- Ta kadra powinna być szkolona, ta kadra powinna być przyciągnięta zupełnie innym warunkami pracy i my je chcemy zmienić - mówił o psychiatrach dziecięcych w "Faktach po Faktach" Jerzy Owsiak. Szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odniósł się w programie do pogarszającej się sytuacji w tej dziedzinie psychiatrii w Polsce. Wyliczał, jakie pomysły na pomoc ma w tej sferze WOŚP.
Jerzy Owsiak był pytany w piątek w "Faktach po Faktach" TVN24 o sytuację oddziału psychiatrycznego dziecięcego szpitala przy ulicy Żwirki i Wigury w Warszawie.
W ostatnich dniach pojawiły się informacje o jego możliwym zamknięciu. Mazowiecki Narodowy Fundusz Zdrowia poinformował w czwartek, że do tego nie dojdzie, ale na psychiatrię do Dziecięcego Szpitala Klinicznego im. Józefa Polikarpa Brudzińskiego nie będą trafiały nagłe, tak zwane ostre przypadki. Rzecznik mazowieckiego oddziału Funduszu poinformował o podpisaniu kontraktu z oddziałem na 20 łóżek.
- Kiedy nam to powiedziano pół roku temu, to myśleliśmy, że to jest tylko taki stan rzeczy, o którym się mówi, aby powiedzieć jak jest źle, ale nie wierzyliśmy, że do tego dojdzie - mówił o sytuacji w szpitalu w ostatnim czasie szef WOŚP.
- Pół roku temu mieliśmy kontakt z panią profesor Barbarą Remberk, która jest konsultantem krajowym. Wtedy powiedzieliśmy, że nasz jeden procent chcemy przeznaczyć na zmianę w psychiatrii dziecięcej i młodzieżowej - dodał.
Owsiak: proponujemy łóżka, testy psychologiczne
Owsiak podkreślił, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy policzyła, ile obecnie jest takich ośrodków w kraju i ile łóżek potrzeba - 43 ośrodki. Powinniśmy kupić w tym momencie 860 łóżek. Z każdym ośrodkiem mieliśmy kontakt, przez pół roku kontaktowaliśmy się. To są nasze zakupy, które proponujemy. To jest łóżko, ale z kompletem: materacem, z pościelą nawet, z szafami, szafkami - wymieniał.
- Oprócz tego testy psychologiczne. Po pięć testów z przeszkoleniem na każdy ośrodek - dodał.
Szef WOŚP zwrócił też uwagę na problem braku kadry na oddziałach psychiatrii dziecięcej. W całym kraju jest zaledwie 406 psychiatrów dziecięcych.
- Ta kadra powinna być szkolona, ta kadra powinna być przyciągnięta zupełnie innym warunkami pracy i my je chcemy zmienić. Jesteśmy w blokach startowych - zaznaczył.
Owsiak: my nie rozmawiamy z NFZ, rozmawiamy ze szpitalami
Jednak jak dodał, WOŚP w tej sprawie "nie rozmawia z systemem". - My nie rozmawiamy z Narodowym Funduszem Zdrowia, bo nie chcą z nami rozmawiać. My nie rozmawiamy z ministerstwem, bo słabo to wychodzi. My rozmawiamy ze szpitalem. Dla nas szpital jest partnerem, w związku z tym pierwsze pytanie, które będziemy zadawali w poniedziałek, czy jeszcze będziecie pracowali przez rok, czy warto żebyśmy robili te zakupy - tłumaczył.
Pytany, komu to pytanie zostanie zadane, odpowiedział, że dyrektorom. - To dyrektor rządzi szpitalem, decyzje podejmuje dyrektor - mówił.
Przyznał, że "stan jest tragiczny". - To jest taka ogromna ilość dzieci, dzieci, które nie wytrzymują. Wśród tego sprzętu są także kaski rowerowe. Te dzieci muszą być chronione, kiedy mają swój jakiś gorszy stan w tym szpitalu - powiedział.
- Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jest w blokach startowych - podkreślał. - Jeżeli tylko system, który od pół roku nie może się dogadać z panią konsultant, dogaduje się, my natychmiast ruszamy i natychmiast ten sprzęt kupujemy - dodał.
- Jesteśmy gotowi, chcemy bardzo pomóc, jesteśmy wpatrzeni w to i w każdej chwili możemy wejść do akcji - zaznaczał.
"To system musi być zmieniony"
Gość "Faktów po Faktach" nawiązał również do zbiórki pieniędzy na Łukasza Berezaka, słynnego wolontariusza WOŚP, który teraz sam potrzebuje pomocy. W zbiórkach WOŚP uczestniczył już osiem razy, mimo że jego stan zdrowia jest bardzo poważny. Nastolatek zmaga się z nieuleczalnymi chorobami, m.in. Leśniowskiego-Crohna, zespołem Cushinga, nadciśnieniem i osteoporozą.
Dziś już wiadomo, że uruchomiona w tym celu internetowa zbiórka w zaledwie kilka dni pomogła zebrać całą potrzebną na leczenie kwotę.
- Czy to ma w tę stronę iść? Czy my mamy sobie sami na swoją ochronę zdrowia zbierać pieniądze? Uzbieraliśmy te pieniądze, ale to system musi być zmieniony. Nie może być tak, że 16-latek wypada z systemu, żeby musiał płacić za materiały zużywalne, codzienne - mówił Owsiak.
Równocześnie powiedział, że nie wie, co nie funkcjonuje w systemie ochrony zdrowia. - Tutaj nie chodzi o wielkie pieniądze, to nie chodzi o bardzo drogą operację poza granicami kraju. Tutaj chodzi o codzienność. Tych dzieci nie są miliony, te dzieci są policzalne, wiadomo ile ich jest, można w budżecie dokładnie to zaplanować - ocenił.
Autor: KB/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24