W rozmowach z PSL nie będę się trzymał sztywnych zasad arytmetyki. Ludowcy muszą się czuć w nowym rządzie współgospodarzem a nie "przystawką" - powiedział w TVN24 Donald Tusk, kandydat PO na premiera. Przyznał, że Radek Sikorski ma duże szanse, żeby zostać szefem MON.
Dziś ruszają rozmowy PO z PSL w sprawie kolacji rządowej. Ludowcy wysyłają sygnały, że tanio skóry nie sprzedadzą. Donald Tusk wierzy w porozumienie z Waldemarem Pawlakiem. - Nie będę stawiał warunków: my mamy najwięcej mandatów, więc wy będziecie przystawką. Nie popełnię błędu PiS sprzed dwóch lat. Chcę, żebyśmy wraz z ludowcami współrządzili solidarnie - powiedział szef Platformy. - Ale oczywiście kluczowe jest, by w pierwszej rozmowie powiedzieć sobie, na ile wynik wyborów powinien się przełożyć na stawiane przez obie strony warunki koalicyjne - dodał.
Pytany o obsadę stanowisk ministerialnych, szef PO odpowiedział: - Chcę najpierw porozmawiać w tej sprawie z Waldemarem Pawlakiem.
Jednocześnie przyznał, że niewykluczone jest, iż Radek Sikorski stanie na czele Ministerstwa Obrony Narodowej (wcześniej pojawiały się w mediach spekulacje, że Sikorski miałby być szefem MSZ). Według Tuska, Grzegorz Schetyna byłby z kolei bardzo dobrym kandydatem na szefa MSWiA. – Rozmawiałem z swoimi kolegami i powiedziałem im: niech nikt nie przywiązuje się do swoich osobistych marzeń - podkreślił Tusk.
Jednej kandydatury szef PO zdaje się być pewny. - Mam natomiast nadzieję, że PSL zgodzi się, żeby marszałkiem Sejmu został Bronisław Komorowski – powiedział Tusk. Waldemar Pawlak sugerował dziś rano w Radiu Zet, że miałby ochotę na to stanowisko.
Na pytanie, czy po rządach PiS Platforma zrobi wielkie czyszczenie odpowiedział: - Są trzy wersje czyszczenia. Odwetowa, ale tę odrzucam, bo prowadzi donikąd. Według zasady TKM – tamci mieli, my też chcemy, ale to też ma krótkie nogi. Będę chciał ograniczać obecność polityki w dziedzinach, gdzie jest ona zbędna np. w spółkach Skarbu Państwa.
Szef Platformy przyznał, że będą zmiany w CBA. - Moje zaufanie do Mariusza Kamińskiego jest ograniczone, jako szef CBA – instytucji, która powinna być skrajnie niezależna. Popełnił grzech śmiertelny, bo zaangażował się w politykę i kampanię wyborczą – stwierdził Tusk. Nie powiedział, w jaki sposób odsunie Kamińskiego od kierowania CBA, czy np. go urlopuje. Przyznał jedynie, że specjalny zespół w PO monitorował działalność CBA.
Jak podkreślił Tusk, nie obawia się sporów o pewne różnice programowe. - Będę przekonywał Waldemara Pawlaka, że każdy Polak odczuje pozytywne skutki prostego liniowego, w tym również rolnik.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24