"Przyparty do muru nie wiedział, co robić"

Policja przesłuchuje podejrzanego o uprowadzenie 11-latki
Policja przesłuchuje podejrzanego o uprowadzenie 11-latki
Źródło: TVN24, fot: Policja
Mężczyznę ukrywającego się w podłódzkich lasach zatrzymali łódzcy policjanci. Nie wiadomo jeszcze, czy ma on związek z uprowadzeniem 11-letniej Julii. Jednak jak dowiedział się reporter TVN24 podejrzanego, ukrywającego się poza domem, wytypowali funkcjonariusze działu kryminalnego. Wcześniej na policję zgłosił się mężczyzna, który przekazał jej "cenne informacje".

Mężczyzna został zatrzymany ok. godz. 15 w wyniku policyjnej obławy w kompleksie leśnym koło Andrespola. - Leżał skulony w lesie. Znalazł go pies tropiący - poinformowała rzeczniczka łodzkiej policji podinsp. Joanna Kącka.

- Mężczyzna ma 46 lat, ale wygląda młodziej. Nosi okulary. Jego wygląd jest zbliżony do tego, który opisywały dziewczynki podczas sporządzania portretu pamięciowego - powiedziała dziennikarzom Kącka.

Znaleziono także samochód, którym mężczyzna mógł przez kilka godzin wozić dziewczynkę. - Samochód został zabezpieczony; są w nim także zabezpieczane ślady do dalszych badań - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.

Mężczyzna ma 46 lat, ale wygląda młodziej. Nosi okulary. Jego wygląd jest zbliżony do tego, który opisywały dziewczynki podczas sporządzania portretu pamięciowego Joanna Kącka

Podejrzany został przewieziony do Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Wykonywane są z nim wstępne czynności. Noc ma spędzić w policyjnym areszcie, a prawdopodobne w czwartek 46-latek zostanie przesłuchany w prokuraturze. - O ile będą podstawy, to przesłuchanie i przedstawienie zarzutów odbędzie się prawdopodobnie jutro - dodał Kopania.

Mężczyzna był wcześniej notowany; policja nie chce jednak ujawniać za jakie przestępstwa.

Owczarek niemiecki - Luna - brała udział w poszukiwaniach podejrzanego o porwanie (KMP Łódź)
Owczarek niemiecki - Luna - brała udział w poszukiwaniach podejrzanego o porwanie (KMP Łódź)
Źródło: KMP Łódź

Uciekł do lasu, "bo zrobiło się gorąco"?

Według policji 46-latek pojawił się w lesie k. Andrespola już ostatniej nocy. Policjanci nie wykluczają, że ukrywał się tam, ponieważ wokół niego robiło się "gorąco".

- Myślę, że nie wiedział, co robić. Informacje w mediach, publikacje portretów pamięciowych, ogromny wpływ informacji od mieszkańców Łodzi i nie tylko, przyparły go do muru - powiedziała Kącka. Policjanci przyznają, że zachodziła też obawa, że mógł próbować popełnić samobójstwo.

Są świadkowie

Wcześniej Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi poinformował, że na policję zgłosiła się osoba, która pomogła wypchnąć z błota auto osobie, która uprowadziła 11–letnią Julię. - Na policję głosił się mężczyzna, który pomagał podejrzanemu wypchnąć samochód. Przekazał cenne informacje. Potwierdził markę auta i naprowadził na pewne tropy - poinformowała Kącka.

Leżał skulony w lesie. Znalazł go pies tropiący Joanna Kącka

Chciała pomóc w poszukiwaniu psa

Do uprowadzenia dziewczynki doszło w poniedziałek po południu. Kiedy Julia wraz z koleżankami bawiła się w pobliżu swojego miejsca zamieszkania przy ul. Naruszewicza, podszedł do nich nieznany mężczyzna, który poprosił o pomoc w szukaniu psa. Julia odeszła z nieznajomym.

Okazało się, że dziewczynka wsiadła z mężczyzną do samochodu; porywacz woził ją przez kilka godzin. Wieczorem wypuścił ją na osiedlu, na którym mieszka. Według prokuratury badania lekarskie wykazały, że 11-latka nie doznała obrażeń fizycznych.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Łódź - Górna. We wtorek dziewczynka została przesłuchana przez sąd w obecności psychologa i z udziałem prokuratora.

Z relacji dziewczynki wynika, że po uprowadzeniu mężczyzna woził ją ul. Rzgowską, później pojechał w rejon Centrum Zdrowia Matki Polki. Tam samochód prawdopodobnie się zakopał i pojawiły się osoby, który pomagały wypchnąć auto.

Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że doszło co najmniej do pozbawienia wolności dziewczynki. Grozi za to kara do pięciu lat więzienia. Prokuratura nie wyklucza jednak zaostrzenia kwalifikacji prawnej, ale nie ujawnia szczegółów.

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: