O ile szanuję dokonania pana Mariana Banasia, to to porównanie jest absolutnie nieuzasadnione – mówił w czwartek rzecznik rządu Piotr Mueller. Odniósł się do słów prezesa Najwyżej Izby Kontroli, który uznał, że przeszukanie w domu jego syna przypomina mu "czasy bolszewickie". Przewodniczący Nowoczesnej Adam Szłapka zadeklarował, że złoży wniosek o zwołanie komisji do spraw służb specjalnych. - Chętnie byśmy poznali, o jakich metodach mówi Marian Banaś - wyjaśnił.
Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeszukiwali w środę podwarszawski dom Jakuba Banasia, syna prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Informację potwierdził TVN24 jego pełnomocnik, mecenas Marek Małecki. W środę po południu głos zabrał Marian Banaś. - Działania operacyjne CBA wobec mojego syna nie mogą być rozpatrywane bez kontekstu, jakim jest opublikowanie wczoraj przez media fragmentów wyników kontroli dotyczącej organizacji wyborów korespondencyjnych – oświadczył w środę prezes NIK. - To przypomina mi czasy bolszewickie (...). W rzekomo wolnej i niepodległej Polsce obecna władza robi to samo. Kto się z nią nie zgadza, może na podstawie pomówień być aresztowany i skazany – powiedział.
Mueller o słowach Banasia: ocena skrajnie niesprawiedliwa
Zdaniem rzecznika rządu Piotra Muellera ocena Mariana Banasia jest "skrajnie niesprawiedliwa". - O ile szanuję dokonania pana Mariana Banasia z czasów podziemia niepodległościowego, z czasów, gdy był wiceministrem finansów, gdy walczył z mafiami vatowskimi, to to porównanie jest absolutnie nieuzasadnione – powiedział.
Mueller zaznaczył, że "ta sytuacja, która miała miejsce w ostatnich kilku dniach, jest złożeniem się w jednym czasie kilku zupełnie niezwiązanych ze sobą wydarzeń". - Wyciąganie z nich wniosków, jakoby te wydarzenia były połączone, jest po prostu nieuzasadnione – przekonywał.
Dodał, że działania służb nie miały związku z raportem NIK. - Raport powstawał przez wiele miesięcy. Wymiana korespondencji między Najwyższą Izbą Kontroli a Kancelarią Prezesa Rady Ministrów trwała od wielu tygodni, bo kontrole NIK mają charakter wielomiesięczny – zapewnił.
Pytany, czy Banaś powinien dalej pełnić funkcję szefa NIK, Mueller zwrócił uwagę, że "konstytucyjna kadencja pana prezesa Banasia kończy się za kilka lat, więc dopóki będzie chciał, to oczywiście pełni tę funkcję zgodnie z kalendarzem". - Żadnego planu dotyczącego zmiany szefa Najwyżej Izby Kontroli nie ma – zadeklarował.
Szłapka: złożę wniosek o zwołanie komisji do spraw służb specjalnych
Słowa Mariana Banasia komentował poseł Koalicji Obywatelskiej, przewodniczący Nowoczesnej Adam Szłapka. - Jeżeli mówi to prezes organu opisanego w konstytucji, to sprawa jest naprawdę poważna - ocenił.
- Złożę wniosek o zwołanie komisji do spraw służb specjalnych z udziałem Mariana Banasia, bo chętnie byśmy poznali, o jakich metodach mówi Marian Banaś, co w jego rozumieniu znaczy państwo policyjne i co to są bolszewickie metody – mówił.
Zgorzelski: pytanie, czy 18 maja PiS zdobędzie NIK, czy Banaś pokona PiS
Szef NIK zapowiedział publikację raportu dotyczącego wyborów korespondencyjnych na 18 maja.
- 18 maja to data zwycięstwa (w bitwie o) Monte Cassino. Pytanie, czy tego dnia PiS zdobędzie NIK, czy Marian Banaś pokona Prawo i Sprawiedliwość. Wszak jest nominatem tej partii i dziwne, że tak reagują alergicznie na to, że Marian Banaś kontroluje organy państwowe. Do tego jest powołany i wybrany przez PiS – skomentował wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (Koalicja Polska - PSL).
Kwiatkowski: można sobie zadawać pytanie, po co jest ten czas
Senator niezrzeszony, były prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski przyznał, że nie wie, czego się spodziewać, bo o raportach NIK najlepiej dyskutować, opierając się na dokumencie, a nie na przeciekach.
- Na pewno dużo chętniej oczekiwałbym informacji, że ten raport pojawi się dzisiaj, jutro, najdalej na początku przyszłego tygodnia, a nie 18 maja, bo wtedy można sobie zadawać pytanie, po co jest ten czas. Jeżeli on jest na jakieś nieformalne negocjacje między NIK a rządem, to jest to oczywiście sytuacja, która absolutnie nie powinna mieć miejsca – dodał.
Przeszukanie w domu Jakuba Banasia zostało przeprowadzone dwa dni po tym, gdy portal Onet podał, że w najbliższych dniach można spodziewać się publikacji raportu NIK dotyczącego "wyborów kopertowych" z 10 maja 2020 roku, które ostatecznie się nie odbyły. Według dziennikarzy NIK "ma dowody stawiające w trudnym położeniu prawnym obecnego szefa rządu Mateusza Morawieckiego oraz kierującego jego kancelarią ministra Michała Dworczyka".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Rafał Guz