Poseł Krzysztof Brejza w trakcie przesłuchania Marcina P. przed komisją śledczą badającą aferę Amber Gold dociekał, czy Marcina P. i wiceszefa komisji Marka Suskiego łączy znajomość sprzed 10 lat. Polityk PO zaprezentował zdjęcia, które miałyby to sugerować. Marcin P. odparł, że kiedyś spotkał Suskiego w sklepie, ale go nie zna.
- Na stronie internetowej stowarzyszenia Pomoc 2002, które wspierał świadek finansowo w tamtym czasie, znajduje się relacja fotograficzna. Czy na zdjęciach z tego wydarzenia rozpoznaje świadek jakąś znaną osobę, może polityka? - zapytał Marcina P. Krzysztof Brejza.
- Jakbym miał odnieść wrażenie, to rozpoznaję pana Suskiego - odparł były szef Amber Gold. - Ale równie dobrze ja z panem Suskim się kiedyś spotkałem w sklepie w Warszawie i też mógłbym powiedzieć, że go rozpoznaję.
- A jaki to był sklep? - padło pytanie z komisji.
- Jakiś sklep spożywczy w okolicach ulicy Wiejskiej. Byłem ze znajomymi i robiliśmy zakupy wspólnie. To znaczy, że ja pana Suskiego znam? - skwitował Marcin P.
"Pierwszy raz widzę zdjęcia z takiego spotkania"
Na pytanie, czy brał udział w tym spotkaniu z początku 2006 roku, były szef Amber Gold odpowiedział: - Nie, nie brałem udziału w tym spotkaniu. I pierwszy raz widzę w ogóle zdjęcia z takiego spotkania.
- Wręczano wtedy podziękowania dla sponsorów. Czy świadek otrzymał takie podziękowanie? - dopytywała komisja. - Nie kojarzę, żebym takie podziękowanie otrzymał - stwierdził Marcin P. - To jest naprawdę 10 ponad lat temu - dodał.
Posiedzenie sejmowej komisji śledczej do spraw Amber Gold, która przesłuchuje byłego szefa spółki Marcina P., odbywa się w warszawskim sądzie okręgowym. Marcin P. został przetransportowany na posiedzenie z jednego z aresztów w okolicach Trójmiasta.
Autor: azb//now / Źródło: tvn24.pl