"Zadaję sobie pytanie, czego naucza się o prawach człowieka, o równości i dyskryminacji jako pojęciach konstytucyjnych na KUL, skoro pan Czarnek prowadzi dydaktykę w ramach Katedry Prawa Konstytucyjnego w Instytucie Nauk Prawnych, a występując publicznie w taki sposób - wspiera się tytułem naukowym" - czytamy w liście prof. Ewy Łętowskiej do rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ks. prof. Antoniego Dębińskiego. To reakcja na słowa posła PiS i członka sztabu Andrzeja Dudy Przemysława Czarnka, który zachęcał, aby "skończyć dyskusję o tych obrzydlistwach LGBT".
W sobotę wieczorem w dyskusji w TVP Info na temat LGBT wziął udział między innymi poseł PiS i członek sztabu wyborczego prezydenta Andrzeja Dudy Przemysław Czarnek. - Skończmy dyskusję o tych obrzydlistwach LGBT, homoseksualizmie, biseksualizmie, paradach równości. Brońmy rodziny, bo brak obrony rodziny prowadzi do tego, co państwo widzicie - powiedział, trzymając telefon, na którego wyświetlaczu pokazał zdjęcie kilku osób.
- To są jegomoście z Los Angeles, z centrum, z czerwca zeszłego roku. Byłem tam w delegacji, przyjeżdżałem, akurat była tam tak zwana parada dumy gejowskiej - dodał. - My jesteśmy na wcześniejszym etapie, jeszcze takich rzeczy u nas nie ma, ale tacy jegomoście chodzą bezwstydliwie po ulicach zachodniego miasta Los Angeles - dodał. Według posła Czarnka "do tego zmierza również Europa, do tego zmierza Polska".
- Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem, brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy z tą dyskusją - dodał polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Profesor Ewa Łętowska pisze list do rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego
Sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i była Rzecznik Praw Obywatelskich profesor Ewa Łętowska napisała w sprawie wypowiedzi posła Czarnka list do rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego księdza profesora Antoniego Dębińskiego. Przemysław Czarnek jest pracownikiem Katedry Prawa Konstytucyjnego tej uczelni.
"Piszę w bardzo przykrej sprawie. Dla prawnika - naukowca prawoznawcy, ogromnym problemem w naszych czasach staje się nadużywanie autorytetu nauki w celach bieżącej polityki - przez osoby uprawiające i naukę, i politykę. Jeszcze gorzej, gdy formy wykorzystania tego autorytetu przybierają postać nieakceptowalną z punktu widzenia etyki naukowej. Przed kilkoma laty uczestniczyłam w pracach Komitetu Etyki w Nauce i tym sprawom poświęcaliśmy wiele troski, a ja miałam okazję współpracować wówczas z ks. prof. Andrzejem Szostkiem z KUL, którego darzę ogromnym szacunkiem" - napisała prof. Łętowska.
"Nie godzi się pracownikowi naukowemu, prawnikowi w ten sposób mówić o ludziach"
W liście przypomniała wypowiedź posła Czarnka. "Rozumiem delikatność materii. Rozumiem prawa dyskursu politycznego i wiem, jaka jest różnica między nim a dyskursem naukowym. Ale zadaję sobie pytanie, czego naucza się o prawach człowieka, o równości i dyskryminacji jako pojęciach konstytucyjnych na KUL, skoro p. Czarnek prowadzi dydaktykę w ramach Katedry Prawa Konstytucyjnego w Instytucie Nauk Prawnych, a występując publicznie w taki sposób - wspiera się tytułem naukowym" - czytamy w liście.
Sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i była RPO zaznaczyła, że "nawet przy kompletnie odmiennym światopoglądzie po prostu nie godzi się pracownikowi naukowemu, prawnikowi w ten sposób mówić o ludziach, równości i prawach człowieka, bo to uchybia rzetelności i godności pracownika naukowego".
"Mój list nie jest nawoływaniem do cenzury i karania. Jest to wyrażenie sprzeciwu wobec tej wizji praw człowieka i konstytucjonalizmu, które, z konieczności rzeczy, ujawniła wypowiedź osoby nauczającej na KUL. Mam nadzieję, że to nie jest wizja praw człowieka i konstytucjonalizmu oficjalnie wspierana przez społeczność naukową KUL" - podsumowała profesor Łętowska.
Źródło: TVN24