Termin przetargu na przekop Mierzei Wiślanej został po raz kolejny przesunięty w związku z odwołaniem złożonym przez jedną z firm. Coraz bardziej realny jest także wzrost planowanych kosztów tej jednej ze sztandarowych inwestycji Prawa i Sprawiedliwości. Materiał magazynu "Polska i świat" TVN24.
Polski projekt zakłada budowę kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną, budowę toru żeglownego przez Zalew Wiślany oraz pogłębienie rzeki Elbląg. Obecnie jedynym połączeniem Zalewu Wiślanego z Bałtykiem i zarazem jedyną drogą morską do portu w Elblągu jest znajdująca się pod kontrolą Rosji Cieśnina Pilawska.
Na Mierzei Wiślanej trwa właśnie montaż 160 budek dla ptaków i nietoperzy. Specjaliści chcą w ten sposób zrekompensować wycięcie hektarów lasu w miejscu, gdzie ma powstać kanał żeglugowy. - Szereg gatunków, które tutaj gniazdowały, utraciły swoje miejsca gniazdowe i w okolicznych drzewostanach będziemy uzupełniali te siedliska lęgowe - mówi ornitolog Piotr Zięcik.
Przesuwany termin przekopu
Planowany przekop przez Mierzeję Wiślaną to jedna ze sztandarowych inwestycji obecnej władzy. Co do tego nie ma wątpliwości. Co do reszty - jest wiele znaków zapytania. Chociażby o to, czy uda się dotrzymać już czwartego terminu zakończenia przetargu na wykonawcę.
- Termin został przesunięty w związku z odwołaniem, które wpłynęło od jednej z firm, i zgodnie z procedurami, które są opisane w prawie o zamówieniach publicznych - wyjaśnia Magdalena Kierzkowska z Urzędu Morskiego w Gdyni.
Pierwotnie przetarg na wykonawcę przekopu miał być rozstrzygnięty już w marcu. Ale inwestor zmieniał szczegóły zamówienia, potencjalni wykonawcy nie byli w stanie wyrobić się w czasie, kilkukrotnie trzeba było więc zmieniać termin otwarcia kopert z ofertami.
Ten najnowszy termin, już czwarty, to drugi tydzień maja. Wtedy mamy poznać i wykonawcę, i ostateczny koszt inwestycji. - W planie rządowym jest przyjęte 880 milionów złotych, kwota jest bardzo realna i nie spodziewamy się, by to było więcej pieniędzy - jeszcze 19 marca podkreślał Michał Kania z Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
Dziś przedstawiciel ministerstwa nie jest już tak jednoznaczny i przyznaje, że "kwota może się odrobinę zwiększyć". - Wpływają do nas cały czas informacje o wzroście cen materiałów budowlanych, to na pewno będzie miało wpływ na ostateczny koszt przekopu - stwierdził.
Kanał długi na ponad kilometr
Potwierdzają się nasze doniesienia z połowy marca, kiedy informowaliśmy, że budowa kanału może kosztować nawet o połowę więcej, niż zakładano. Nie niecałe 900 milionów, ale nawet miliard 300 milionów złotych. - Wszyscy się z tym liczymy, że ta kwota ulegnie zwiększeniu - zaznacza Anna Stelmaszyk-Świerczyńska z Urzędu Morskiego w Gdyni.
Przekop Mierzei od co najmniej dekady jest jedną z najgłośniej promowanych inwestycji Prawa i Sprawiedliwości. To dlatego w październiku w uroczystej inauguracji budowy uczestniczył sam Jarosław Kaczyński. Inwestycja ma już wszystkie pozwolenia. Również liczącą ponad 120 stron decyzję środowiskową, określającą setki warunków dotyczących ochrony unikalnej przyrody.
Długim na ponad kilometr kanałem pierwsze statki mają przepłynąć w 2022 roku. Ten termin, mimo problemów z przetargiem, ma być niezagrożony.
Więcej materiałów na stronie magazynu "Polska i świat" TVN24.
Autor: mm/tr/kwoj / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24