Policja ze Starogardu Gdańskiego bada sprawę włamania do serwera miejscowego Zespołu Szkół Ekonomicznych. Podejrzany jest 19-letni uczeń, który miał przez 3 lata zmieniać sobie oceny - informuje "Dziennik Bałtycki". O sprawie miał wiedzieć dyrektor, ale w obawie o własne stanowisko milczał.
Uczeń trzeciej klasy o profilu informatycznym miał włamać się do systemu Zespołu Szkół Ekonomicznych w Starogardzie Gdańskim i zdobyć dostęp do haseł kont bankowych i danych osobowych uczniów oraz dziennika elektronicznego szkoły. Jak twierdzą jego koledzy, był w ich posiadaniu przez trzy lata. Już w pierwszej klasie miał zmieniać sobie oceny.
Uczniowie szkoły twierdzą, że chłopak miał także identyfikator umożliwiający mu dostęp do wszystkich pomieszczeń w budynku, w tym do pokoju nauczycielskiego.
Powiadomiono policję
Sprawę częściowo potwierdza dyrektor placówki Tadeusz Burczyk. Mówi, iż otrzymał od jednego z nauczycieli informację, że uczeń mógł dostać się do wewnętrznego systemu szkoły. Dyrektor powiadomił policję. Zastrzegł jednocześnie, żeby z oceną działań ucznia poczekać do końca śledztwa.
- Zgłoszenie przyjęliśmy pod koniec marca od dyrektora szkoły - powiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu" asp. Marek Wojak z Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim - Zawiadomienie dotyczyło tego, że jeden z uczniów mógł uzyskać dostęp do systemu komputerowego placówki. Zabezpieczone zostały komputery, na których pracował 19-latek. Konieczna jest teraz opinia biegłego, który sprawdzi, co przy użyciu tego sprzętu było robione - dodał.
Zdaniem uczniów, o całej sprawie wiedziała dyrekcja szkoły, którą informowali nauczyciele. Dyrektor w obawie o własne stanowisko miał przez dłuższy czas tuszować sprawę.
Jeśli podejrzenia się potwierdzą to uczniowi grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Autor: kło//gak/kwoj / Źródło: Dziennik Bałtycki / tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock