Prokuratura Krajowa przekazała Jarosławowi Kaczyńskiemu informacje z 13 toczących się śledztw – informuje "Newsweek". Jak podają dziennikarze tego tygodnika "to efekt nowej ustawy o prokuraturze, w której znalazł się przepis przygotowany z myślą o prezesie PiS".
Prokuratura Krajowa nadzorowana przez ministra Ziobrę potwierdziła "Newsweekowi", że Jarosław Kaczyński otrzymał informacje o 13 sprawach, które nadal są rozwojowe. Głównie są to postępowania, które rozpoczęły się już za rządów Prawa i Sprawiedliwości.
"Jak ustaliliśmy, w ciągu roku Kaczyński otrzymał informacje o 13 toczących się postępowaniach (takie dane przekazała nam Prokuratura Krajowa nadzorowana przez Ziobrę). Wszystko to świeże sprawy, w większości wszczęte już za rządów PiS. Występując o nie, prezes musiał znać sygnatury, czyli dokładnie wiedzieć, o co pyta" - napisano w artykule "Newsweeka".
Jarosław Kaczyński przede wszystkim miał interesować się śledztwem w sprawie Marcina Dubienieckiego, byłego męża Marty Kaczyńskiej. Według dziennikarzy tygodnika Kaczyński również "prosił o informacje z postępowań dotyczących warszawskiej reprywatyzacji (również takich, o których nie słyszała opinia publiczna) i reprywatyzacji w Małopolsce. Pytał też między innymi o sprawy lokalne: niegospodarność na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu czy rzekome niedopełnienie obowiązków przez prezydenta Przemyśla". Jak podaje "Newsweek" wszystkie informacje przekazano w formie pisemnej.
"Informacje ze śledztw całkiem legalnie"
W latach 2005-2007 doszło do głośnej afery z udziałem Zbigniewa Ziobro i Jarosława Kaczyńskiego. Ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro woził do Kaczyńskiego dokumentację związaną ze sprawą mafii paliwowej. Jak przypominają dziennikarze "Newsweeka" - "Ziobro dostał zarzuty, a Kaczyński był w tej sprawie przesłuchiwany w prokuraturze. Sprawą zajmowała się sejmowa komisja śledcza do spraw nacisków i pojawiały się zapowiedzi postawienia polityków PiS przed Trybunałem Stanu".
Po ponownym zdobyciu władzy przez PiS postanowiono zmienić prawo o prokuraturze i dodano nowy artykuł, według którego, śledczy mogą przekazać wybranej osobie "informacje dotyczące konkretnych spraw, jeżeli informacje takie mogą być istotne dla bezpieczeństwa państwa i jego prawidłowego funkcjonowania".
W artykule "Newsweeka" możemy przeczytać, że "ludzie z otoczenia ministra sprawiedliwości przyznają, że przepis został przygotowany z myślą o prezesie PiS. Dzięki niemu Jarosław Kaczyński może dostawać dziś informacje ze śledztw całkiem legalnie".
"Zbigniew Ziobro jest widywany na Nowogrodzkiej rzadko. Ale jego prawa ręka z Prokuratury Krajowej Bogdan Święczkowski — przez podwładnych nazywany Godzillą — przyjeżdża do prezesa służbowym samochodem. Czy to on przywozi akta prezesowi? Nie wiadomo. Prokuratura Krajowa nie odpowiedziała na nasze pytanie o to, kto konkretnie przygotowywał notatki z akt dla Jarosława Kaczyńskiego i kto mu je przekazywał" - dodają autorzy artykułu.
Autor: ar/sk/jb / Źródło: Newsweek
Źródło zdjęcia głównego: tvn24