Przegląd prasy. Biskup Pieronek: to będzie religia Kaczyńskiego

W sejmie o miesięcznicy smoleńskiej (mat. z 11.05.2017)
Białe róże na sali sejmowej
Źródło: TVN 24

- Miesięcznice smoleńskie to czysta polityka. Nie chodzi o pamięć o zmarłych – powiedział biskup Tadeusz Pieronek w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

- Te marsze i wypowiedzi przed Pałacem Prezydenckim nie mają charakteru religijnego. Podczas przemówień nie ma słów o ofiarach katastrofy i samym Smoleńsku. To, co się tam słyszy podczas wystąpień, to włosy dęba stają na głowie - powiedział były sekretarz generalny Episkopatu Polski na łamach "Rzeczpospolitej”.

Biskup odniósł się też do sejmowej wypowiedzi Mariusza Błaszczaka, który stwierdził, że wystąpienia mają charakter religijny i że skandalem jest ich zakłócanie.

- Wystąpienia prezesa PiS podczas miesięcznic smoleńskich nie mają charakteru religijnego. Powtórzę, te marsze to polityka, nie uroczystości religijne. Religia staje się łatwym instrumentem do manipulacji - zaznaczył.

"To będzie religia Kaczyńskiego"

Tadeusz Pieronek skomentował słowa Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że miesięcznice będą trwały, dopóki pomnik Lecha Kaczyńskiego i ofiar katastrofy smoleńskiej nie stanie na Krakowskim Przedmieściu.

- To tylko pretekst. Gdyby nie ten, byłby inny. Wkrótce w każdym miasteczku będzie musiał być pomnik Lecha Kaczyńskiego, jak w ZSRR pomnik Stalina. Rosjanie, żeby podlizać się rządzącym, stawiali pomniki Stalina. Powstawały jak grzyby po deszczu od Moskwy po najmniejsze miasteczka. W każdym domu musiał wisieć portret Stalina. Można próbować wprowadzić taką religię, ale to będzie religia Kaczyńskiego, nie religia chrześcijańska - ocenił.

"Polaków nastraszono uchodźcami”

Biskup powiedział też, że przyjmowanie uchodźców "to jest moralny obowiązek" Polski.- Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że większość Polaków to chrześcijanie, to ten obowiązek wypływa z miłości bliźniego - tłumaczył.Tadeusz Pieronek stwierdził, że "Polaków nastraszono uchodźcami”. - Powiedziano, że oni przynoszą choroby, zabiorą Polakom pracę, będą nas zabijać i Polska stanie się krajem zagrożonym - zauważył.

Zaznaczył, że te obawy są "oparte na półprawdach”. - Uchodźcy są zjawiskiem od zawsze obecnym w historii. Zawsze był z nimi jakiś problem, ale te ruchy ludności i przemarsze nieraz przez tysiące kilometrów przynosiły jakieś dobro - powiedział.- Prawdziwi chrześcijanie są za przyjmowaniem uchodźców. Politycy nie mogą wybiórczo korzystać z nauk Kościoła. Niech się nie powołują na nauki papieża i Kościoła, jeśli zamierzają traktować je instrumentalnie dla swoich rozgrywek politycznych - stwierdził biskup.- PiS zastraszył Polaków uchodźcami. Pokazali same negatywy. Polacy mogą wyjeżdżać masowo za granicę, bo tam lepiej im się zarabia i żyje, a inni już do nas przyjeżdżać nie mogą? - zapytał Pieronek.

Autor: bpm/sk / Źródło: rp.pl

Czytaj także: