Około 50 zł - tyle mniej więcej gminy płacą prywatnym firmom obsługującym fotoradary za każdy ściągnięty mandat. To niezgodne z prawem - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Firmom zatrudnianym do obsługi fotoradarów zależy, aby liczba wyegzekwowanych grzywien była jak najwyższa. To z kolei sprawia, że często firmy ustawiają maszyny nie w miejscach, w których mogłyby zwiększyć bezpieczeństwo, zmuszając kierowców do zwolnienia, ale po prostu tam gdzie ruch jest największy.
Gminy płacą im tylko wtedy, gdy uda się ściągnąć mandaty. W Pelplinie firma dostaje od gminy po 51,24 zł za każdy mandat. Do 9 kwietnia do gminy wpłynęły pieniądze z 1921 mandatów. Za te pieniądze firmy użyczają gminom urządzenia pomiarowe i samodzielnie sporządzają dokumentację mandatową.
Przepisy jednoznacznie wskazują jednak, że umowy zawierane przez gminy z podmiotami prywatnymi nie mogą przewidywać udziału tych podmiotów we wpływach z mandatów. Nawet jeśli formalnie środki na takie wynagrodzenie będą pochodziły z innych źródeł, w rzeczywistości i tak będzie to finansowane z kieszeni kierowców - przypomina "Dziennik".
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24