"Pogrzeb polskiej edukacji" zorganizowali w środę pod Sejmem przeciwnicy "lex Czarnek" - forsowanego przez ministra edukacji projektu, który zakłada między innymi poszerzenie uprawnień kuratora oświaty. - To jako żywo powrót do lat 70. - powiedział na proteście Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Rządowy projekt nowelizacji ustawy Prawo oświatowe nazywany lex Czarnek trafił do Sejmu. Pierwsze czytanie projektu zaplanowane jest na 14 grudnia. Zmiany te - które między innymi zakładają poszerzenie uprawnień kuratora oświaty - już od wielu miesięcy są krytykowane przez organizacje pozarządowe, związkowe i samorządowe.
W środę wieczorem przed Sejmem odbył się protest pod hasłem "pogrzeb polskiej edukacji". Manifestanci mieli ze sobą transparenty z napisami: "Edukacja, nie indoktrynacja", czy "Edukacja ważna rzecz, tylko Czarnek łapy precz". Krzyczeli: "Wolna szkoła, nie partyjna".
Czytaj więcej: Szef MEiN wycofuje się z pomysłu zawartego w lex Czarnek
Broniarz: to my tworzymy szkołę, a nie minister
Głos zabrał między innymi Sławomir Broniarz, przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Absolutnie nie zgadzamy się z tymi projektami. One jako żywo wracają do lat 70. Brakuje tylko tego, żeby minister wpisał do ustawy powołanie Głównej Inspekcji Szkolnej, która była rodzajem politycznej policji w oświacie - mówił.
- Jesteśmy razem, są rodzice, są samorządy, organizacje pozarządowe, związki zawodowe, które maja wspólny cel: dobra, niezależna, autonomiczna szkoła - dodał.
O taką szkołę powinniśmy walczyć. Mam nadzieję, że sukces będzie po naszej stronie, bo to my tworzymy szkołę, a nie minister Czarnek - podkreślił.
"Zamach na wolną szkołę"
O odrzucenie projektu zaapelował we wtorek Związek Miast Polskich. Według niego stanowi "zamach na wolną, samorządną, otwartą i nowoczesną szkołę".
"Projektowane zmiany, w zgodnej opinii nauczycielskich związków zawodowych, kadry kierowniczej oświaty, władz samorządowych i organizacji społecznych prowadzących działania na rzecz edukacji, uderzają w polskie szkoły. Naruszają prawa rodziców, dzieci i młodzieży, pogłębiają nierówności, utrudniają pracę nauczycieli i nauczycielek, a w konsekwencji obniżają jakość polskiej edukacji" – czytamy w stanowisku ZMP, przesłanym we wtorek Polskiej Agencji Prasowej.
Związek wskazuje między innymi na to, że "kurator będzie mógł zablokować zajęcia z edukacji obywatelskiej, ekologii, o prawach człowieka", a także krytykuje plany wprowadzenia kar do trzech lat więzienia dla dyrektora szkoły/placówki za "przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków w zakresie nadzoru nad małoletnim, czym działa na jego szkodę". Samorządowcy zwracają uwagę, że przepisy regulujące odpowiedzialność dyrektora już istnieją - kierownik placówki oświatowej na podstawie art. 231 §1 Kodeksu karnego odpowiada za przekroczenie uprawnień jak każdy funkcjonariusz publiczny.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24