Sytuacja osób z niepełnosprawnościami się poprawia. Cieszę się, że wiele z tych rzeczy, które krzyczałam będąc w opozycji zostało spełnionych - mówiła w TVN24 minister do spraw integracji społecznej Agnieszka Ścigaj. Powiedziała też, że "nie przekonuje jej" jeden z postulatów Iwony Hartwich, posłanki, liderki sejmowego protestu.
Opiekunowie dorosłych osób z niepełnosprawnościami wraz ze swoimi podopiecznymi od poniedziałku protestują w Sejmie. Zaprezentowali obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej, który zakłada wypłatę takiej renty w wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia, czyli 3490 złotych. Obecnie dorośli z niepełnosprawnościami otrzymują miesięcznie 1217 złotych.
O proteście mówiła we wtorek w "Rozmowie Piaseckiego" minister do spraw integracji społecznej Agnieszka Ścigaj. Została zapytana, czy jej zdaniem "wstydem jest" taka wysokość renty socjalnej w sytuacji, kiedy rząd wydaje miliardy na propagandę czy na wille dla zaprzyjaźnionych fundacji.
- Wstydem jest to, że od 30 lat mamy tyle zaniedbań w obszarze osób z niepełnosprawnościami i z całą pewnością należy dążyć do tego, żeby ich sytuacja się poprawiała - odpowiedziała.
Jej zdaniem "sytuacja się trochę poprawia, zdecydowanie nawet". - Cieszę się, że wiele z tych rzeczy, które krzyczałam (będąc w opozycji - red.), mówiłam, zostało spełnionych - przekonywała Ścigaj.
Przyznała, że rząd "pewnie nie wszystko" zrobił w sprawie osób z niepełnosprawnościami. - Można zrobić jeszcze wiele. Ale nie ma co polemizować z kwotami, bo one się zdecydowanie poprawiły. Sytuacja ubóstwa spadła o 50 procent. Ja się cieszę z dyskusji z rządem, cieszę się, że jest otwarty jak żaden do tej pory inny rząd. Ja w tym rządzie znalazłam przestrzeń do poważnej rozmowy o sytuacji osób z niepełnosprawnościami - mówiła minister.
Dodała, że "jest jeszcze wiele do zmiany". - Na przykład sfera zatrudniania, czy wyjście z instytucji, z domów pomocy społecznej, które nie są zawsze dobre, do obszaru mieszkań wspomaganych, gdzie może być w miarę samodzielne życie takiej osoby. To się w tym kierunku zmienia. Przez ostatnie lata wiele się zmieniło, jeśli chodzi o obszar osób niepełnosprawnych. Cieszę się, że dalej jest przestrzeń na to, żeby rozmawiać, taka też jest moja rola - podkreśliła Ścigaj.
Powiedziała też, że "nie przekonuje jej postulat pani Hartwich dotyczący tego, że (zwiększona ma być - red.) tylko renta socjalna, czyli tylko dla osób, których niepełnosprawność powstała przed 18. rokiem życia". - Mamy 500 tysięcy osób, których niepełnosprawność powstała po 18. roku życia. Dlaczego tylko jedną grupą mamy się zająć? - zastanawiała się.
Ścigaj o śmierci syna posłanki Filiks
Minister została też zapytana o sprawę samobójczej śmierci 15-letniego Mikołaja Filiksa, syna posłanka Platformy Obywatelskiej. Według szefa państwowej komisji do spraw pedofili Błażeja Kmieciaka, rządowe media na przełomie roku doprowadziły do identyfikacji syna posłanki jako ofiary skazanego pedofila.
- Przede wszystkim ogromne wyrazy współczucia. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co przeżywa pani Filiks. Z całą pewnością chronienie danych ofiar, jeśli chodzi o pedofilię, to jest absolutny priorytet - podkreśliła.
Jej zdaniem "wejście przez media w temat rodziny dziecka, które zostało skrzywdzone, jest nieetyczne, niemoralne, dla mnie niedopuszczalne". - Kwestia tego powinna być wyjaśniona przez prokuraturę i rozumiem, że prokuratura takie śledztwo prowadzi - mówiła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24