Protestujący przed kancelarią premiera medycy przekazali, że nie zamierzają zwijać "białego miasteczka" dopóki ich postulaty nie zostaną spełnione oraz że czekają na spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim. - W tym dialogu cały czas brakuje przedstawicieli rządu - podkreślali. Jak informowali na wieczornej, zwołanej w niedzielę konferencji prasowej, tego dnia "białe miasteczko" odwiedziło około 5 tysięcy osób.
"Białe miasteczko 2.0", jak nazywają je organizatorzy, rozstawiono w warszawskich Alejach Ujazdowskich, w pobliżu mieszczącej się po drugiej stronie ulicy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, bezpośrednio po sobotnim proteście pracowników ochrony zdrowia. Ta forma protestu nawiązuje do "białego miasteczka" pielęgniarek z lata 2007 roku.
Niedziela w białym miasteczku była dniem poświęconym tematyce pielęgniarstwa i położnictwa. Protestujący medycy udzielali zainteresowanym porad z tego zakresu.
Protestujący o "białym miasteczku"
Na wieczornej konferencji prasowej podsumowali, że tego dnia odwiedziło miasteczko około 5 tysięcy osób - tych, którzy byli zainteresowani poradami medyków: warsztatami oraz badaniami profilaktycznymi, a także tych, którzy przyszli wyrazić poparcie dla ich postulatów.
Protestujący po raz kolejny podkreślili, że nie odejdą sprzed Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, dopóki ich postulaty nie zostaną spełnione. Mówiąc o pielęgniarstwie i położnictwie w Polsce, ocenili, że jest ono w dramatycznym położeniu - średnia wieku pielęgniarki w Polsce to 53 lata. Do zawodu w publicznej służbie zdrowia wchodzi też niewystarczająca liczba nowych osób, jest to około 2,5 tysiąca osób z 5,5 tysiąca kształcących się w tym kierunku. Reszta - jak tłumaczyli - znajduje zatrudnienie w prywatnej służbie zdrowia lub za granicą.
Według protestujących dzieje się tak, gdyż osoby te chcą godnie zarabiać, a zatrudnienie w publicznych placówkach im tego nie umożliwia. Medycy zwrócili też uwagę, że średni wiek umieralności pielęgniarek jest bardzo niski i wynosi 60 lat.
- "Białe miasteczko" stało się dziś tym, czym chcieliśmy, żeby było. Stało się miejscem spotkań pacjentów i medyków, było dziś miejscem dialogu. Jest tylko jeden problem, w tym dialogu cały czas brakuje przedstawicieli rządu, a przede wszystkim premiera. Czekamy na spotkanie z premierem. Kiedy wreszcie zostaniemy potraktowani poważnie? - mówił na wieczornej konferencji jeden z protestujących.
"Będziemy podejmować te ciężkie tematy"
Przewodniczący Porozumienia Rezydentów Wojciech Szaraniec poinformował, że poniedziałek będzie dniem psychiatrii, w tym psychiatrii dzieci i młodzieży. - Będziemy rozmawiać na temat braków kadrowych w polskiej psychiatrii. Jednocześnie mamy dramatyczną sytuację, jeżeli chodzi o samobójstwa wśród dzieci. Jutro będziemy podejmować te ciężkie tematy - zapowiedział.
W poniedziałek także przedstawiciele Fundacji dla Dzieci z Cukrzycą będą prowadzić indywidualne konsultacje dietetyczne oraz warsztaty pod hasłem "Jak dobrze się odżywiać. Jak rozpoznać wczesne objawy cukrzycy u dziecka".
Organizatorzy "białego miasteczka" poinformowali też, że na noc pozostanie na miejscu około 30 osób. W kolejnych dniach prawdopodobnie do nocujących dołączą przedstawiciele kolejnych zawodów, między innymi fizjoterapeuci i technicy elektroradiolodzy - zapowiedzieli.
Osiem postulatów
Program "białego miasteczka" zaplanowany jest wstępnie do soboty, 18 września. Codziennie, obok konferencji i paneli poświęconych poszczególnym dziedzinom ochrony zdrowia i postulatom, prowadzone też tam będą nieodpłatne badania profilaktyczne, jak pomiar ciśnienia czy poziomu cukru we krwi, oraz warsztaty dla medyków lub pacjentów.
Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia przedstawił osiem postulatów, obejmujących między innymi natychmiastową zmianę ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia; realny wzrost wyceny świadczeń, ryczałtów i tzw. dobokaretki; zapewnienie zawodom medycznym statusu funkcjonariusza publicznego; czy też wprowadzenie urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej.
Według resortu zdrowia łączny koszt spełnienia postulatów wysuwanych przez protestujących medytów to 26,05 miliarda złotych w tym roku, a w przyszłym roku - 104,7 miliarda złotych. Minister zdrowia Adam Niedzielski zaprosił na wtorek protestujących medyków do rozmów w oparciu o konkretne szacunki złożonych postulatów.
Źródło: PAP