Kolejarze protestują, ale bez blokady torów. Przez godzinę stacja Kozłów, na trasie Kraków-Warszawa, miała być nieprzejezdna dla pociągów. Jednak związkowcy z "Solidarności" zmienili zdanie. Zgromadzili się w pobliżu przejazdu, ale nie utrudniali ruchu pociągom.
Prawdopodobnie kolejarze od początku nie zamierzali wychodzić na tory. Chodziło o to, by wywołać ryzyko blokady przejazdu pociągów.
Związkowcy protestują, ponieważ w nowym rozkładzie jazdy zlikwidowano 10 lokalnych pociągów. Zarówno kolejarze, jak i mieszkańcy okolicznych miejscowości mają teraz problemy z dojazdem do pracy. Niektórzy pasażerowie mieli już wcześniej kupione bilety miesięczne na grudzień, teraz na tym stracili.
- Związkowcy chcą zaprotestować przeciwko likwidacji pociągów osobowych na trasie Sędziszów – Kozłów – Wolbrom – Olkusz - Katowice – wyjaśniał wcześniej przewodniczący komisji międzyzakładowej, Bogdan Pietrusiński.
Ostatnio kolejarze zdecydowanie częściej wychodzili na tory, aby protestować przeciw planowanym zmianom w emeryturach pomostowych. W piątek posłowie będą głosować nad prezydenckim wetem do tej ustawy autorstwa PO.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24