Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz skierował do prokuratury zawiadomienie w sprawie zabiegu in vitro, po którym kobieta urodziła nie swoje dziecko. - Klinika ginekologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego ma wypowiedziany rządowy program in vitro - poinformował we wtorek na konferencji prasowej Arłukowicz.
- 30 stycznia nałożyłem karę finansową na Klinikę Ginekologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego - powiedział minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.
Jak dodał, podjął też decyzję o wypowiedzeniu klinice rządowego programu in vitro. - To wypowiedzenie będzie trwało 30 dni z tego względu, że musimy bezpiecznie przeprowadzić inne pary do innych klinik in vitro. Musimy zaproponować tym parom możliwość wyboru kliniki, w której ta procedura będzie przeprowadzona - powiedział dziennikarzom Arłukowicz i dodał, że zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia błędu w klinice ginekologii.
"Błąd techniczny"
Chodzi o sprawę zapłodnienia pacjentki poddanej procedurze in vitro prawdopodobnie nie jej komórką jajową. Po badaniach genetycznych dziecka, które na świat przyszło chore, miało okazać się, że kobieta, która je urodziła, nie jest jego biologiczną matką - podał "Głos Szczeciński", który jako pierwszy napisał o sprawie.
Według informacji lokalnych mediów prawdopodobnie doszło do błędu przy zabiegu zapłodnienia in vitro. Nasienie męża zamiast z komórką jajową żony mogło zostać połączone z komórką innej kobiety. Dziecko urodziło się z wadami genetycznymi, noworodek przebywa teraz w szpitalu.
"Głos Szczeciński" napisał, że 30-letnia kobieta wraz z mężem poddała się zabiegowi pozaustrojowego zapłodnienia w Laboratorium Wspomaganego Rozrodu w szpitalu w Policach, który jest częścią szpitala klinicznego Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie. Laboratorium korzysta z rządowego "Programu - Leczenie Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego na lata 2013-2016".
- Przeprowadziliśmy kontrolę w Klinice Rozrodczości w Szczecinie i stwierdziliśmy, że był to błąd techniczny, mający znamiona błędu medycznego, dlatego sprawa zostaje skierowana do prokuratury - powiedział na konferencji prasowej konsultant krajowy w dziedzinie położnictwa i ginekologii prof. dr. hab. Stanisław Radowicki. - Będziemy współpracować z prokuraturą - zapowiedział.
Potrzeba "procedur ustawowych"
Z kolei minister zdrowia poinformował, że w czwartek na Komitecie Stałym Rady Ministrów będzie rozpatrywany projekt ustawy dotyczącej zapłodnienia metodą in vitro. - Ta sprawa pokazuje, jak bardzo ważne w Polsce jest przyjęcie procedur ustawowych dotyczących in vitro - powiedział Bartosz Arłukowicz.
Zaznaczył, że projekt ustawy kompleksowo opisuje całą procedurę zapłodnienia metodą in vitro, m.in. sposób zabezpieczenia zarodków, ale też całe postępowanie diagnostyczno-lecznicze w przypadku niepłodności. - Mówi o powstawaniu kompleksowych centrów leczenia niepłodności w Polsce i bardzo precyzyjnie opisuje procedurę in vitro - dodał.
Autor: kde/kka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24