Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła śledztwo w sprawie nielegalnego podsłuchiwania polityków i prezesa NBP - poinformował tvn24.pl Paweł Nowak, wiceszef praskiej prokuratury. Stało się to na wniosek szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza i byłego szefa GROM Dariusza Zawadki.
W trakcie rozmowy z nami Nowak przekazał, że formalny wniosek o wszczęcie śledztwa właśnie jest tworzony.
- Prokuratura nie ma żadnych materiałów z działań Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - Wiedzę o działaniach ABW mamy z mediów. Spodziewam się jednak, że Agencja przekaże nam swoje materiały - mówi Nowak.
Prokuratura działania będzie prowadzić na podstawie artykułu 267 par. 3 kodeksu karnego: "kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".
Paragraf 3 mówi zaś: "tej samej karze podlega, kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem lub oprogramowaniem.
Wczoraj wszczęto śledztwo ws. ewentualnego przekroczenia uprawnień przez Andrzeja Parafianowicza, byłego wiceministra finansów.
Portal tvn24.pl w poniedziałek ustalił, że czynności w tej sprawie prowadzi już Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. ABW w komunikacie stwierdziła: "Sprawdzamy między innymi, w jaki sposób doszło do nagrań i kto mógł je wykonać. W ramach wstępnych czynności funkcjonariusze ustalili osoby oraz adresy, które mogą mieć związek z nagraniami przedstawionymi w mediach. Na podstawie analizy zebranych materiałów oraz wniosku jednej z osób i we współpracy z prokuraturą, ABW weszła na przeszukanie do kilku wytypowanych miejsc, celem zabezpieczenia materiału mogącego stanowić dowód w sprawie. Aktualnie trwają czynności".
Po południu ABW w komunikacie poinformowała, że przeszukane zostały już wytypowane adresy. "Zebrany materiał zostanie przekazany prokuraturze, celem oceny i podjęcia dalszych decyzji" - pisze ABW. Dalszych informacji udzielać nie chce.