Kolejni prokuratorzy zostali skierowani do najniższych w hierarchii prokuratur. Dariusz Korneluk, były szef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie i jego zastępca Jarosław Onyszczuk trafią do warszawskich prokuratur rejonowych. W poniedziałek od śledztw została odsunięta też prokurator, która prowadziła sprawę Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA.
Korneluk i Onyszczuk kierowali w latach 2010 - 2016 najważniejszą (ze względu na rangę prowadzonych spraw), warszawską Prokuraturą Apelacyjną. Podlegał im wydział przestępczości zorganizowanej i korupcji, wydział zwalczający przestępczość gospodarczą i terroryzm, dwie, stołeczne prokuratury okręgowe i rejonowe oraz prokuratury okręgowe i rejonowe w Płocku i Ostrołęce.
Od poniedziałku obaj zaczynają pracę w stołecznych prokuraturach rejonowych, które są najniżej w prokuratorskiej hierarchii. - Zostałem przeniesiony do prokuratury Warszawa-Śródmieście - potwierdza Korneluk informacje tvn24.pl.
- Potwierdzam, że zostałem przeniesiony do prokuratury rejonowej dla Warszawy Mokotowa - mówi nam Onyszczuk.
Za wnioskiem przeciwko Macierewiczowi
Korneluk jako szef warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej aprobował i pozytywnie rekomendował prokuratorowi generalnemu dwa wnioski o uchylenie immunitetu poselskiego Antoniemu Macierewiczowi w związku z m.in. niedopełnieniem przez niego obowiązków jako szefa komisji weryfikacyjnej WSI, poświadczeniem nieprawdy i zniesławieniem osób wymienionych w raporcie z weryfikacji WSI.
Ostatecznie wniosek przeciwko Macierewiczowi do Sejmu nigdy nie trafił, bowiem przy trzeciej próbie skierowania tego wniosku Andrzej Seremet, ówczesny prokurator generalny i jego zastępczyni Marzena Kowalska nie zgodzili się na zarzuty dla obecnego szefa argumentując, że byłyby niezgodne z prawem.
Odsunięta za Kamińskiego?
Korneluk aprobował także wniosek o uchylenie immunitetu Mariuszowi Kamińskiemu, byłemu szefowi Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Podlegli mu oskarżyciele z Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga chcieli postawić Mariusza Kamińskiego przed sądem za przekroczenie uprawnień w związku z operacjami Biura w sprawie Weroniki Marczuk i b. prezesa Wydawnictw Naukowo-Technicznych Bogusława Seredyńskiego. Biuro próbowało udowodnić im korupcję i płatną protekcję. Pojawił się też wątek willi w Kazimierzu Dolnym, której - jak domniemywało CBA - cichymi właścicielami byli Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy.
Osobiście to śledztwo - z ramienia prokuratury apelacyjnej - nadzorował prokurator Onyszczuk. Pozytywnie zaopiniował dowody przeciwko Kamińskiemu i był za postawieniem mu zarzutów. Ze sprawą Kamińskiego wiąże się jeszcze jedno nazwisko. Chodzi o prokurator Iwonę Zielińską, która prowadziła śledztwo w sprawie byłego szefa CBA. To ona napisała wniosek o uchylenie Kamińskiemu immunitetu.
Do niedawna była jeszcze kierownikiem Działu I w wydziale V śledczym w Prokuraturze Okręgowej Warszawa - Praga. W poniedziałek odebrano jej funkcje. Została przeniesiona do wydziału sądowego, który zajmuje się obsługą spraw prokuratury przed sądem. Odebrano jej śledztwa. W tym to dotyczące Kamińskiego. Jest ono umorzone ze względu na brak zgody Sejmu. Oznacza to, że gdyby Kamiński przestał być posłem, to można by śledztwo podjąć i ogłosić mu zarzuty.
Przesunięcia i dymisje w związku z TK
W tym samym wydziale śledczym pracował prokurator Tomasz Nowicki. To on chciał wszcząć śledztwo w sprawie braku publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca.
Robert Zieliński, dziennikarz śledczy portalu tvn24.pl, ujawnił także, że z takim obrotem sprawy nie zgodził się bezpośredni przełożony Nowickiego.
Naczelnik Józef Gacek w proteście przeciwko takiemu potraktowaniu prokuratora ze swojego wydziału, a także w praktyce zablokowaniu wszczęcia śledztwa, złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Jak twierdzą nasze źródła, w oficjalnym wniosku o odwołanie ze stanowiska naczelnika Józef Gacek napisał, że nie może dalej kierować wydziałem, skoro nie ma wpływu na sprawy kadrowe i merytoryczne.
Nowe kierownictwo Prokuratury Okręgowej Warszawa - Praga ostatnio przedłużyło Gackowi obowiązki naczelnika wydziału do końca kwietnia. To właśnie prokurator Gacek jest autorem jedynego aktu oskarżenia skierowanego przez prokuraturę do sądu w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Oskarżył w nim o zaniedbania wiceszefa Biura Ochrony Rządu generała Pawła Bielawnego. To również prokurator Gacek był w redakcji "Wprost", gdy funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego próbowali odebrać laptop ówczesnemu redaktorowi naczelnemu pisma Sylwestrowi Latkowskiemu.
Według śledczych w laptopie mogły się znajdować dowody prowadzące do osób, które stały za procederem nielegalnego nagrywania polityków i biznesmenów w warszawskich restauracjach. Akcja prokuratury została skrytykowana jeszcze przez rząd Donalda Tuska. Działania Gacka w redakcji "Wprost" badały zarówno sądy jak i prokuratury. Nie stwierdziły jednak, by działał on w tej sprawie bezprawnie.
Oświadczenie prokuratury
Dzień po publikacji naszego tekstu nt. prokuratorów Nowickiego i Gacka p.o. Prokuratora Okręgowego Warszawa–Praga Paweł Blachowski wydał oświadczenie:
Decyzja o przeniesieniu Pana prokuratora Tomasza Nowickiego z Wydziału Śledczego do Wydziału do spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga została podjęta na wniosek naczelnika Wydziału do spraw Przestępczości Gospodarczej. Ma służyć wzmocnieniu tego ważnego wydziału, który cierpiał na niedobory kadrowe. Pan prokurator Nowicki nie zgłaszał uwag do tej decyzji. Określanie jej jako "wyrzucenie" jest nieprawdą i uderza w Pana prokuratora.
Nieprawdą i nadużyciem jest również wiązanie tej sprawy z prowadzonym przez prokuratora Nowickiego postępowaniem dotyczącym kwestii publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Przechodząc do nowego wydziału, Pan prokurator Nowicki przekazał nie tylko to, ale wszystkie prowadzone przez siebie postępowania prokuratorom Wydziału Śledczego. Podkreślam przy tym, że zmiany personalne nie mają żadnego wpływu na tok prowadzonych przez prokuraturę postępowań. Sprawa dotycząca publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego jest w fazie postępowania sprawdzającego.
Decyzję o wszczęciu albo odmowie wszczęcia śledztwa podejmie – zgodnie z dokonanymi ustaleniami i absolutnie niezależnie – prokurator aktualnie prowadzący tę sprawę. Jednocześnie informuję, że Pan prokurator Józef Gacek nie zrezygnował ze stanowiska naczelnika Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga, ponieważ go nie sprawował. W związku z wejściem w życie ustawy o prokuraturze na mocy jej zapisów, jedynie tymczasowo wykonywał zadania naczelnika– do czasu powołania na to stanowisko osoby cieszącej się zaufaniem kierownictwa prokuratury.
Prokurator Gacek nie ma takiego zaufania z powodu kluczowej roli, jaką odegrał uczestnicząc w czerwcu 2014 roku w najściu funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego na redakcję tygodnika "Wprost". Akcja ta postawiła w wątpliwość przestrzeganie wolności prasy w Polsce. Jego rezygnacja z powierzonych mu na mocy ustawy zadań ma więc wyłącznie charakter manifestacyjny. Kierownictwo prokuratury nie zamierzało powołać go na żadne stanowiska, a oświadczenie o rzekomej dymisji prokuratora Gacka jedynie uprzedziło decyzję jego przełożonych której zasadnie się spodziewał - brzmi oświadczenie.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl) Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl), dziennikarze śledczy tvn24.pl, Marta Gordziewicz (TVN24)//kk,tr / Źródło: tvn24.pl