Sąd Dyscyplinarny oddalił w czwartek odwołanie Prokuratora Generalnego w sprawie wypowiedzi medialnej prokuratora Roberta Wypycha z częstochowskiej prokuratury. Ostrzegał on w marcu 2020 roku na łamach tvn24.pl, że prokuratura nie jest dostatecznie przygotowana na pracę w trakcie pandemii COVID-19, a oskarżyciele mogą nie mieć należytych środków ochrony. Jak poinformował Wypych, sąd "potwierdził prawo do publicznego wypowiadania się prokuratorów na tematy dotyczące działalności prokuratury, zwłaszcza w aspekcie pracowniczym".
Prokurator Robert Wypych z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie w artykule opublikowanym na portalu tvn24.pl 24 marca 2020 roku mówił, że po wybuchu epidemii COVID-19 dla prokuratorów nie przewidziano żadnych procedur i zabezpieczeń. - Musimy myśleć o przyszłości, przewidywać nawet te najczarniejsze scenariusze. Musimy być na nie gotowi. Obecnie nie jesteśmy odpowiednio przygotowani – powiedział wówczas prokurator.
- Główny Inspektor Sanitarny przygotował wytyczne dla policjantów, jak mają się zachowywać w czasie zagrożenia epidemiologicznego, a kierownictwo policji zapewnia o zabezpieczeniu odpowiedniej ilości środków ochrony osobistej dla funkcjonariuszy, w tym kombinezonów ochronnych. Dla nas nie opracowano takich wytycznych, a przynajmniej prokuratura oficjalnie milczy na ten temat - mówił wtedy dla tvn24.pl Wypych.
Koniec postępowania dyscyplinarnego w sprawie wypowiedzi prokuratora Wypycha
Sprawą wypowiedzi prokuratura Wypycha zajął się rzecznik dyscyplinarny. W czwartek prokurator poinformował tvn24.pl, że postępowanie dyscyplinarne zakończyło się prawomocnie.
- Poinformowano mnie, że postępowanie wszczęte zostało na osobiste polecenie Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego - przekazał.
Jak poinformował, 22 października zeszłego roku "Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego z Krakowa umorzyła postępowanie dotyczące jego wypowiedzi z marca 2020 roku na temat braku właściwego przygotowania prokuratury do zapewnienia bezpiecznych warunków pracy pracownikom prokuratury na początku epidemii".
- W umorzeniu wykluczono realizację jakichkolwiek znamion deliktu dyscyplinarnego - dodał.
Prokurator Wypych przekazał, że odwołanie od tego orzeczenia złożył Prokurator Generalny, który "usiłował przypisać mi naruszenia godności prokuratora i urzędu Prokuratury".
- Dzisiaj Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym jednomyślnie oddalił odwołanie Prokuratora Generalnego, potwierdzając prawo do publicznego wypowiadania się prokuratorów na tematy dotyczące działalności prokuratury, zwłaszcza w aspekcie pracowniczym - poinformował.
- Tym samym sąd jednoznacznie odrzucił modną ostatnio w prokuraturze zasadę "chwal albo milcz!" - dodał.
Wypych to doświadczony prokurator, który prowadził kilka śledztw dotyczących katastrof, w tym kolejowej pod Szczekocinami w 2012 roku. Wtedy koordynował pracę zespołu prokuratorów, którzy musieli przeprowadzić w krótkim czasie oględziny ciał i uczestniczyć w sekcjach zwłok wielu osób. Od 2017 roku jest związany z prokuratorskim stowarzyszeniem Lex Super Omnia.
Sprawa prokuratora Krasonia
W tym samym artykule tvn24.pl z 24 marca 2020 roku wypowiedział się krakowski prokurator Mariusz Krasoń, aktywnie działający w stowarzyszeniu Lex Super Omnia. Krasoń - tak jak Wypych - dostał w maju 2020 roku pisemną informację o wszczęciu postępowania wyjaśniającego przez Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego dla krakowskiego okręgu regionalnego w sprawie tych wypowiedzi.
Krakowski prokurator w artykule tvn24.pl z 24 marca mówił, że Prokuratura Krajowa, która nadzoruje wszystkie prokuratury, nie przygotowała odgórnych wytycznych ani środków ochrony na czas pandemii.
Prokuratura Krajowa twierdziła, że "w siedzibach prokuratur w całej Polsce zostały podjęte daleko idące działania prewencyjne".
Źródło: tvn24.pl