Prokurator chciał wyłączyć się ze sprawy Bąkiewicza. Jest decyzja Korneluka

Bąkiewicz w Bogatyni
Żurek: spotkam się z prokuratorem krajowym w sprawie zarzutów dla Bąkiewicza
Źródło: TVN24
Prokurator krajowy Dariusz Korneluk nie uwzględnił wniosku prokuratora, który chciał się wyłączyć od przedstawienia zarzutów Robertowi Bąkiewiczowi. Stwierdził, że prokurator referent "nie przedstawił we wniosku żadnych przesłanek mogących stanowić podstawę jego wyłączenia".

Śledztwo dotyczy incydentu z 29 czerwca na słubickim moście granicznym. Szczecińska prokuratura poleciła postawić Bąkiewiczowi zarzut znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej w trakcie wykonywania przez nich czynności służbowych. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności albo do roku pozbawienia wolności.

Jednak prokurator, któremu polecono przedstawienie zarzutów Bąkiewiczowi, złożył wniosek o wyłącznie go z wykonania tej czynności.

Prokurator krajowy nie uwzględnił wniosku o wyłączenie

W środę Prokuratura Krajowa poinformowała, że prokurator krajowy Dariusz Korneluk podjął decyzję o nieuwzględnieniu wniosku o wyłączenie prokuratora referenta od "wykonania powyższych czynności procesowych". "Prokurator Krajowy ocenił, że polecenie wykonania czynności było zgodne z przepisami i procedurą wskazaną w powołanych regulacjach" - czytamy w komunikacie w tej sprawie.

"Nadto stwierdził, że prokurator referent nie przedstawił we wniosku żadnych przesłanek mogących stanowić podstawę jego wyłączenia. W niniejszej sytuacji procesowej przesłanką taką nie może być odmienna ocena materiału dowodowego. Podniesione przez prokuratora kwestie dotyczące ocen prawnych oraz kompletności materiału dowodowego nie stanowią podstaw do wyłączenia od wykonania poleconych czynności" - napisano.

OGLĄDAJ: Brunatni nietykalni
pc

Brunatni nietykalni

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji

"Czynność techniczna" w sprawie Bąkiewicza

Jak dodano, wynika to z faktu, że "od dnia wydania polecenia to Prokurator Regionalna w Szczecinie przejęła odpowiedzialność za wszelkie skutki czynności przedstawienia zarzutu Robertowi B".

"Prokurator referent został zatem jedynie zobowiązany do wykonania czynności technicznej, polegającej na sporządzeniu postanowienia o treści wskazanej przez przełożonego oraz wykonaniu określonych działań. Czynność tę powinien wykonać niezależnie od własnych ocen prawnych i faktycznych, ponieważ nie on ponosi za nią odpowiedzialność – realizuje jedynie decyzję przełożonego, który bierze za nią pełną odpowiedzialność" - wskazała Prokuratura Krajowa.

Bąkiewicz, działacz środowisk narodowych, na granicy polsko-niemieckiej pojawiał się w ramach "patroli obywatelskich", powołał samozwańczy Ruch Obrony Granic. ROG na swojej stronie internetowej informuje, że jest "ogólnopolską inicjatywą społeczną", a jej celem jest "obrona Polski przed masową migracją i zagrożeniami z nią związanymi". Koalicja rządząca bardzo stanowczo i negatywnie ocenia działalność Bąkiewicza na granicach.

Zdaniem Bąkiewicza decyzja szczecińskiej prokuratury jest "polityczna" i nie ma "żadnych podstaw w faktach".

Z opublikowanego pod koniec lipca sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" wynikało, że ponad 60 procent ankietowanych uważało, że Ruch Ochrony Granic nie powinien strzec Polski wraz ze Strażą Graniczą. 

Czytaj także: