Ostatnie pięć lat nauczyło nas bardzo wiele w zakresie tego, do czego zdolna jest władza - powiedział w "Faktach po Faktach" TVN24 profesor prawa Marcin Matczak. W ten sposób odniósł się do planów zastępcy rzecznika dyscyplinarnego, który domaga się wyjaśnień od sędziów podpisanych pod apelem do OBWE w sprawie majowych wyborów w Polsce. Prawnik zaapelował do rzecznika nowej KRS o podjęcie interwencji w tej sprawie. - KRS to nie jest komitet obrony rozmaitych zachowań sędziowskich - odparł Maciej Mitera.
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Przemysław Radzik wysłał pismo do lokalnych rzeczników w całej Polsce w sprawie sędziów, którzy podpisali się pod apelem do OBWE. Chodziło o sprawę korespondencyjnych wyborów prezydenckich zarządzonych na 10 maja. Swoje podpisy pod dokumentem w tej sprawie złożyło 1278 sędziów z całej Polski. Radzik chce podjęcia czynności wyjaśniających.
- Ostatnie pięć lat nauczyło nas bardzo wiele w zakresie tego, do czego zdolna jest władza, która chce po prostu wytresować sędziów, żeby byli jej posłuszni - powiedział w "Faktach po Faktach" TVN24 profesor prawa Marcin Matczak. - Ewidentnie ustawa kagańcowa i to, co się dzieje obecnie, ma na celu wykształcenie takiego sędziego, który nie odważy się wypowiedzieć myśli, która jest niezgodna z linią naszej władzy - dodał.
Zdaniem profesora "sędzia w Polsce stał się obywatelem drugiej kategorii". - Normalny obywatel może wyrazić swoje poglądy w dowolnej kwestii, sędziowie nie mogą wyrażać swoich opinii w tych punktach, w których różnią się od linii władzy - zwrócił uwagę. - Nie wszystko co publiczne jest polityczne. Jeżeli sędzia broni wolności wyborów, broni godności innego człowieka, to nie jest polityczne, tylko publiczne. Mam nadzieję, że historia rozliczy tych, którzy są winni tej próby tresowania sędziów. Bardzo bym chciał, żeby nowa Krajowa Rada Sądownictwa zabrała tym razem głos w obronie sędziów, a nie w obronie władzy - dodał.
"KRS to nie jest komitet obrony rozmaitych zachowań sędziowskich"
Rzecznik nowej KRS Maciej Mitera zapytany, czy Krajowa Rada Sądownictwa zabierze głos w sprawie planów przeprowadzenia czynności wyjaśniających wobec blisko 1300 sędziów, stwierdził, że "Krajowa Rada Sądownictwa to nie jest jakiś KORZS, czyli komitet obrony rozmaitych zachowań sędziowskich". - Zachowania sędziowskie są różne. Rolą rzecznika jest interweniować, podejmować działania, które uznaje za stosowne. Jeżeli wpływałoby to na niezawisłość sędziów, niezależność sądów, to jak najbardziej – dodał.
- Jesteście ciałem, które ma bronić niezależności i niezawisłości sędziów. W Polsce rzecznicy atakują sędziów za zadawanie pytań prejudycjalnych. To jest czynność, która jest czynnością orzeczniczą. To jest czynność, która bezpośrednio jest związana z niezawisłością. Wydaje mi się, że nie ma sensu wynajdywanie nowych nazw na KRS. Jesteście po to, żeby bronić niezależności, niezawisłości sędziów, a nie robicie w tym zakresie nic. To jest niezwykle bolesne – powiedział prof. Marcin Matczak do Macieja Mitery.
Szczeciński sędzia Maciej Żelazowski za to, że zbadał status sędziego awansowanego przez nową Krajową Radę Sądownictwa, usłyszał zarzuty dyscyplinarne i może być nawet karnie wydalony z zawodu. - Stan prawny mamy, jaki mamy. Niemożliwe jest kwestionowanie statusu jednego sędziego przez drugiego, który jest tutaj sądem – powiedział Maciej Mitera.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24