23 kwietnia ma ruszyć proces byłego ministra transportu Sławomira Nowaka, oskarżonego o złożenie nieprawdziwych oświadczeń majątkowych - dowiedziała się Polska Agencja Prasowa w sądzie.
W lutym br. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wysłała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście. Prokuratura zakwestionowała pięć oświadczeń majątkowych składanych przez Nowaka w okresie od listopada 2011 r. do marca 2013 r. Poseł nie wykazał w nich zegarka renomowanej firmy, o wartości - jak wynika z dwóch opinii biegłego - minimum 17 tys. zł. Przepisy nakazują wpisywać do oświadczenia przedmioty warte co najmniej 10 tys. zł. Nowak na początku stycznia usłyszał zarzuty. On sam twierdzi, że jest niewinny; odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Zegarkowa afera ministra
Śledztwo wszczęto w maju 2013 r. z zawiadomienia jednego z posłów opozycji, powołującego się na doniesienia "Wprost". Tygodnik pisał, że Nowak ma koleżeńskie układy z biznesmenami zarabiającymi na kontraktach z państwowymi firmami i doradzającymi PO. Podawał też, że Nowak wymieniał się z jednym z biznesmenów zegarkami. Ani o zegarku, ani o leasingowaniu samochodu Nowak do niedawna nie informował w oświadczeniu majątkowym. Nowak zapowiedział proces wobec "Wprost". Oprócz sprawy zegarka badano też nieujawnienie w oświadczeniu majątkowym leasingowania samochodu. Prokuratura uznała jednak, że pojazd - jako własność banku - nie musiał być wpisany do oświadczenia majątkowego. W listopadzie 2013 r. Nowak złożył dymisję ze stanowiska ministra transportu, którą premier Donald Tusk przyjął. Po tym jak do Sejmu wpłynął wniosek prokuratury w sprawie uchylenia Nowakowi immunitetu, ten sam się go zrzekł. Nowak wiele razy mówił, że jest niewinny i wyrażał nadzieję, że dowiedzie tego przed sądem. Dodawał, że "sprawa dotyczy niewpisania do oświadczenia majątkowego jednego zegarka, który był prezentem od żony i najbliższej rodziny". Zwracał uwagę, że "niektórzy posłowie nie wpisywali do oświadczeń majątkowych samolotów, samochodów albo przyjmowali darowizny na 400 tys. zł i wówczas prokuratura umarzała postępowania". W styczniu br. zarząd PO zawiesił Nowaka - na jego prośbę - w prawach członka partii na trzy miesiące.
Autor: nsz//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24