Prezydenta boli wojna między PO a PiS - powiedział w TVN24 Michał Kamiński, rzecznik Lecha Kaczyńskiego. Dodał jednak, że wątpliwa jest koalicja tych dwóch partii po wyborach.
- Obie te partie wyrosły przecież ze wspólnego solidarnościowego pnia - podkreślił Kamiński w TVN24. Mimo to wątpi, że współpraca PO-PIS jest jest jeszcze możliwa. - To, że prezydent i lider opozycji ze sobą rozmawiali nie oznacza, że będą się we wszystkim zgadzać - zauważył.
Jak mówił Kamiński, podczas czwartkowego czterogodzinnego spotkania prezydenta z Tuskiem zgodzono się, że przyspieszone wybory parlamentarne są nieuniknione. - Politycy zgodzili się, żeby teraz przed wyborami polski Sejm nie stał się areną rzeczy gorszących, bo było by to po prostu złe dla prestiżu naszego państwa - powiedział Kamiński.
Minister na pytanie, czy prezydent nie domagał się rezygnacji z planów powołania sejmowej komisji śledczej do spraw akcji CBA w zamian za zgodę na przedterminowe wybory, powiedział, że podczas spotkania nie rozmawiano o komisji komisji śledczej.
Pytany o atmosferę czwartkowego spotkania, podkreślił, że przebiegło ono w dobrej atmosferze, a obaj politycy mówią do siebie po imieniu. - To jeszcze pozostałość z dawnych czasów - przyznał. Nie wykluczył, że dojdzie do kolejnych spotkań obu polityków.
Minister uważa, że PiS podejmuje z "żelazną konsekwencją" działania, które obiecał wyborcom. - Nikt nie mówił, że w PiS będą sami święci. Ale obiecywaliśmy i dotrzymujemy słowa, że będziemy reagować i nie będzie taryfy ulgowej dla członków PiS - dodał. Zauważył, że niektóre decyzje są wręcz niekorzystne dla samego PiS. - Bo przecież nie musieliśmy wyrzucać Andrzeja Leppera z rządu i osłabiać koalicji - ocenił.
Kamiński odniósł się również do wypowiedzi b. ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka, który stwierdził, że "żyjemy w państwie totalitarnym". Prezydencki minister nie zgadza się z tym argumentując, że w Polsce działa silna opozycja, są wolne media oraz istnieje wolność słowa. - Nawet rozmowa prezydenta z panem Tuskiem o tym świadczy - dodał. Zaznaczył, że prezydent miał zaufanie do Kaczmarka, jednak postępowanie tego ostatniego spowodowało, że prezydent je stracił. - Lech Kaczyński zawiódł się na tym ministrze, bo Kaczmarek go oszukał - podkreślił.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24