Prezydent Lech Kaczyński zeznawał już w sprawie akcji CBA w resorcie rolnictwa - ujawnił zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking. Nie chciał zdradzić ani szczegółów, ani terminu przesłuchania.
- To nie jest nic nadzwyczajnego, że pan prezydent został przesłuchany w tym postępowaniu - powiedział tylko Engelking.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie już na początku września zapowiedziała, że przesłucha prezydenta. Media spekulowały wówczas, że śledczy chcą, by Lech Kaczyński opowiedział im o przebiegu spotkania z b. szefem MSWiA Januszem Kaczmarkiem w przeddzień planowanej akcji CBA w resorcie rolnictwa. Tuż po tym spotkaniu Kaczmarek udał się do hotelu Marriott, gdzie miał się spotkać z Ryszardem Krauzem.
Kaczmarek twierdzi, że rozmawiał wtedy z prezydentem o akcji CBA. Lech Kaczyński i jego współpracownicy publicznie zaprzeczali i zapewniali, że spotkanie z 5 lipca dotyczyło służb antyterrorystycznych.
Pod koniec sierpnia ABW zatrzymała Kaczmarka, b. szefa policji Konrada Kornatowskiego oraz prezesa PZU Jaromira Netzla. Sąd uznał potem za "bezzasadne i nieprawidłowe" zatrzymanie Kaczmarka. Stwierdził też, że Kaczmarek nie musi wpłacać 100 tys. zł kaucji i może opuszczać kraj.
31 sierpnia prokuratura ujawniła podsłuchy rozmów obciążające Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla. Mają oni zarzuty m.in. zatajenia spotkania Kaczmarka z Ryszardem Krauzem 5 lipca w hotelu Marriott i nakłaniania się do fałszywych zeznań. Nie zarzucono im zdrady tajemnicy co do samej akcji CBA. Kaczmarek mówi, że nie był źródłem przecieku i zapewnia, że nie łączy go żaden układ z Krauzem.
Biznesmen z kolei jest podejrzany o złożenie fałszywych zeznań (gdy jako świadek zeznawał 14 lipca w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa) oraz o utrudnianie śledztwa w sprawie przecieku. Grozi za to grozi do 5 lat więzienia. Od końca sierpnia Ryszard Krauze przebywa za granicą i nie został przesłuchany.
Źródło: PAP