- Nie rozumiemy tego, że prezydent zmienia front - mówiła w niedzielę Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych. Odniosła się w ten sposób do wypowiedzi Andrzeja Dudy, w której stwierdził, że "jest zdumiony sposobem odrzucenia propozycji rządu" przez protestujących. Sprawę skomentował także jej niepełnosprawny syn Kuba. - Myślę, że albo rząd go wprowadza w błąd, albo jest to taka gra z nami - stwierdził.
- Byłem mocno zaskoczony i chyba mogę powiedzieć, że także trochę rozczarowany - powiedział prezydent w wywiadzie dla portalu 300polityka.pl. Zaapelował także do protestujących o wyrozumiałe podejście, ponieważ "to co już zostało zaproponowane, to naprawdę sporo" i "wielokrotnie więcej niż to, co oferował poprzedni rząd PO-PSL".
Do jego słów odnieśli się Iwona Hartwich z synem Kubą.
- Oczywiście, że mieliśmy duże nadzieje. Prezydent zmienia front, a my nie potrafimy zrozumieć jednej rzeczy: że nie ma zrozumienia dla osób niepełnosprawnych - powiedziała.
- Jeżeli państwo dołożyłoby tych pieniędzy na życie, to mogłoby opłacać czynsz, zapewnić asystenta, a nie za życia skazywać te osoby (niepełnosprawne - red.) na DPS-y (Domy Pomocy Społecznej - red.). Nie rozumiem tego, że prezydent mówi teraz do nas, że 900 złotych ma wystarczyć dla niepełnosprawnych osób chorych od urodzenia. To jest dla mnie niepojęte i niezrozumiałe - dodała.
- Nie wiem, jak się do tego odnieść. Mam nadzieję, że tylko na chwilę zmienił (prezydent - red.) front i nam pomoże, bo naprawdę dał nam duże nadzieje - powiedział niepełnosprawny Kuba Hartwich.
- Myślę, że albo rząd go wprowadza w błąd, albo jest to taka gra z nami. Ja mam nadzieję na kolejne spotkanie z prezydentem i rozwiązanie tego problemu - dodał.
Protestują od 12 dni
Rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych protestują w Sejmie wraz z podopiecznymi od 18 kwietnia. Domagają się realizacji dwóch postulatów. Pierwszy z nich to wprowadzenie dodatku "na życie" dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie bez kryterium dochodowego.
Dodatek miałby nie być wliczany do dochodu osoby niepełnosprawnej.
Drugi to zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równowartości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą niepełnosprawną.
W czwartek przyjęty został przez rząd projekt o podwyższeniu renty socjalnej, do wysokości minimalnej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy: świadczenie wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł.
Nowe przepisy mają wejść w życie 1 września, z mocą od 1 czerwca 2018 roku.
Autor: akw//plw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24