- Mam nadzieję, że odejście obecnego prezesa Trybunału Konstytucyjnego spowoduje, że TK przestanie być w takim stopniu przez prezesa szarpany politycznie - powiedział w "Kawie na ławę" Andrzej Duda. Zdaniem prezydenta, Andrzej Rzepliński stoi po jednej stronie sporu politycznego, a jego działania łamią konstytucję.
Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego obradujący w środę na Zgromadzeniu Ogólnym wskazali prezydentowi Andrzejowi Dudzie trzech kandydatów na następcę prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego. Są to: Marek Zubik, Stanisław Rymar i Piotr Tuleja. W Zgromadzeniu Ogólnym wzięło udział 9 Sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
- Tutaj jest pewien bardzo istotny kłopot, aczkolwiek sprawa od strony prawnej jest bardzo klarownie jasna - skomentował w "Kawie na ławę" kwestię wyboru nowego prezesa TK Andrzej Duda. - Przepisy zarówno konstytucji, jak i ustawy o Trybunale Konstytucyjny są w tej kwestii bardzo klarowne i stanowcze. Jest tam jasno i wyraźnie powiedziane, że Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK to są wszyscy sędziowie Trybunału Konstytucyjnego - powiedział.
Prezydent dodał, że z przepisów "jasno i wyraźnie" wynika również, iż aby Zgromadzenie Ogólne mogło podjąć uchwałę, potrzebne jest kworum, czyli minimum dziesięciu sędziów.
- Konstytucja mówi tymczasem, że prezydent wybiera prezesa Trybunału Konstytucyjnego spośród kandydatów przedstawionych mu przez Zgromadzenie Ogólne. ZO może działać jedynie w formie uchwały i tylko uchwałą może przedstawić prezydentowi kandydatów - podkreślił.
- Mnie nadesłano do kancelarii prezydenta (...) protokół Zgromadzenia Ogólnego. Problem polega na tym, że w Zgromadzeniu brało udział tylko dziewięciu sędziów - powiedział.
"Prezes TK łamie konstytucję"
Komentując nieobecność na obradach Zgromadzenia trójki sędziów TK wybranych przez Sejm tej kadencji, Duda stwierdził: - Chciałbym przede wszystkim wyjaśnić jedną rzecz, bo to trochę umyka opinii publicznej. Trzeba powiedzieć jasno: trójka sędziów od dłuższego czasu odmawiała uczestnictwa w Zgromadzeniu Ogólnym, chyba dwukrotnie.
Jak mówił Duda, sędziowie odmawiali, ponieważ według przepisów ustawy o TK, "Zgromadzenie Ogólne stanowią wszyscy sędziowie Trybunału".
- Sędziów TK jest piętnastu. Jeżeli prezes Trybunału nie zaprasza na Zgromadzenie Ogólne, nie powiadamia i nie dopuszcza do Zgromadzenia Ogólnego trzech sędziów spośród piętnastu, to trzeba sobie jasno powiedzieć: prezes Trybunału Konstytucyjnego działa sprzecznie z konstytucją. Krótko mówiąc: łamie konstytucję. Przeciwko temu do tej pory protestowali sędziowie - tłumaczył.
Poproszony o skomentowanie tego, iż sędziowie przedstawili zwolnienie lekarskie Duda zauważył, że "jeden z sędziów wydał oświadczenie, w którym wyraźnie stwierdził: z powodu choroby jestem na L4, niemniej nie wziąłbym udziału w Zgromadzeniu, gdyby się okazało, że nie dopuszczono do udziału w nim trzech sędziów".
- Fakty są następujące: prezes Rzepliński nie dopuścił do udziału trzech sędziów. W związku z tym można zadać pytanie, czy w sytuacji, kiedy według ustawy Zgromadzenie Ogólne stanowią wszyscy sędziowie, a prezes nie dopuszcza trzech sędziów, to czy w ogóle jest to Zgromadzenie Ogólne? - pytał Duda.
"Cały czas działam w granicach prawa"
Prezydent ocenił, że działania Andrzeja Rzeplińskiego to "oczywiste i jaskrawe łamanie konstytucji".
- Jeżeli prezes Trybunału Konstytucyjnego wypłaca trzem sędziom wynagrodzenia od roku, co miesiąc kwotę około 23 tys. złotych, wydał im legitymacje sędziowskie, jeżeli ci spośród nich, którzy mieszkają poza Warszawą mają wynajęte mieszkania, otrzymali legitymacje kolejowe, to jak prezes TK może ich nie dopuszczać do udziału w Zgromadzeniu Ogólnym? - mówił.
Odnosząc się do zarzutów Andrzeja Rzeplińskiego, że to on łamie konstytucję, odmawiając przyjęcia ślubowania od sędziów wybranych w październiku ubiegłego roku, Duda powiedział: - Mogę powiedzieć tyle, że pan prezes Rzepliński rażąco mija się z prawdą w swoich twierdzeniach. Cały czas działam w granicach prawa, a w szczególności w granicach konstytucji - stwierdził. W opinii prezydenta, innego zdania są osoby "związane z obozem politycznym, z którym związany jest pan prezes Rzepliński".
"Podstawowe zasady państwa prawa"
Duda podkreślił, że prezydent przyjmuje ślubowanie od sędziów, których wybiera Sejm. - Nie ma możliwości jakiejkolwiek weryfikacji tych uchwał. Nie ma żadnego organu w Polsce, który weryfikowałby uchwały Sejmu w przedmiocie wyboru kandydatów na sędziów do TK - powiedział.
Tłumacząc, dlaczego nie przyjął ślubowania od trzech sędziów wybranych przez poprzedni Sejm, Duda zarzucił, że Platforma Obywatelska "na oczach prezesa TK" dokonała zmiany ustawy o Trybunale tuż przed wyborami parlamentarnymi, "żeby wybrał sędziów na zapas". Przypomniał, że jako prezydent elekt apelował, aby do czasu rozstrzygnięcia wyborów parlamentarnych powstrzymać się od dokonywania zmian o charakterze ustrojowym.
Zapytany, czy nie rozważa przyjęcia ślubowania, aby zakończyć toczący się od wielu miesięcy spór polityczny, Duda stwierdził: - Nie mogę się zgodzić jako prezydent Rzeczypospolitej z sytuacją, w której ktoś w ostentacyjny sposób łamie podstawowe zasady państwa prawa.
Na pytanie o to, czy nie obawia się, że w przyszłości stanie przed Trybunału Stanu, prezydent odpowiedział: - Jak ktoś się czegokolwiek boi, to lepiej, żeby nie zostawał prezydentem, bo jest to funkcja odpowiedzialna, która wymaga podejmowania decyzji.
- Ja podjąłem decyzje, które były po pierwsze zgodne z prawem, a po drugie mieściły się w granicach konstytucji, na podstawie której działam jako prezydent RP - podkreślił.
Jak stwierdził, w Trybunale jest obecnie piętnastu sędziów, od których ślubowania odebrali prezydenci.
- Ci, którzy żądają, żebym ja odebrał w tej chwili ślubowania jeszcze od jakichś innych osób, próbują wymusić na mnie naruszenie konstytucji. Ja nigdy tego nie zrobię - zaznaczył.
"Czekam na uchwałę Zgromadzenia"
Pytany o sytuację po zakończeniu kadencji Andrzeja Rzeplińskiego na stanowisku prezesa Trybunału, Duda stwierdził: - Czekam aż Trybunał Konstytucyjny przyśle do mnie uchwałę Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK, podjętą zgodnie z obowiązującymi przepisami konstytucji i ustawy, w której będą wskazani kandydaci, spośród których ja mam wybrać prezesa Trybunału. I tego wyboru dokonam, jak taką uchwałę Zgromadzenia Ogólnego otrzymam. Powtarzam jeszcze raz, zgodną z obowiązującymi przepisami konstytucji i ustawy.
- Nie przypominam sobie, żeby w czasie ostatnich co najmniej sześciu miesięcy pan prezes Rzepliński zwrócił się do mnie z prośbą o spotkanie - powiedział Duda. - Wiem, że były różne próby mediacji, także podejmowane w relacji z Trybunałem, ale one były całkowicie bezskuteczne, bo jest oczywiste, po której stronie sporu politycznego stoi pan prezes Rzepliński - ocenił.
- Stwierdzam to z przykrością, bo w moim przekonaniu prezes Trybunału Konstytucyjnego nigdy nie powinien się wdać w takim stopniu w spór polityczny. Tymczasem prezes Rzepliński w sposób ewidentny nie zachowuje się jak prezes Trybunału, tylko jak polityk. To jest zdumiewające - powiedział. W jego opinii Rzepliński rażąco narusza konstytucję "już od dłuższego czasu".
Prezydent wyraził nadzieję, że odejście Rzeplińskiego ze stanowiska spowoduje, iż "Trybunał przestanie być w takim stopniu szarpany przez prezesa politycznie". - To jest coś, co jest absolutnie niedopuszczalne, żeby prezes Trybunału stał po jednej stronie sporu politycznego. To jest w ogóle zaprzeczenie idei Trybunału Konstytucyjnego - ocenił.
Autor: kg/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24