Pan prezydent podpisał ważną ustawę. To jest zwycięstwo demokracji. Nie będzie sędziokracji - komentował w wydaniu specjalnym "Kropki nad i" wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. We wtorek Andrzej Duda złożył podpis pod tak zwaną ustawę represyjną. - To jest ustawa, która zmienia kilka ważnych dokumentów - ocenił wiceminister.
Sejm 23 stycznia zdecydował się odrzucić uchwałę Senatu, który nie zaakceptował nowelizacji ustaw o ustroju sądów powszechnych, Sądzie Najwyższym i niektórych innych ustaw. Nowela trafiła na biurko prezydenta, głowa państwa miała 21 dni na podjęcie decyzji w jej sprawie. We wtorek prezydent podpisał ustawę.
"Pan prezydent podpisał ważną ustawę. To jest zwycięstwo demokracji"
Decyzję Andrzeja Dudy komentował w wydaniu specjalnym "Kropki nad i" wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Ocenił, że to "piękny dzień dla Polski, Polaków, obywateli naszego pięknego kraju". - Pan prezydent podpisał ważną ustawę. To jest zwycięstwo demokracji. Nie będzie sędziokracji - powiedział.
- Nie będzie sędziokracji, czyli nie będzie tak, że trzecia władza będzie się stawiała ponad dwiema pozostałymi władzami: wykonawczą i ustawodawczą - tłumaczył wiceminister. Jak powiedział, jego zdaniem władza sądownicza stawia się ponad dwie pozostałe "w momencie podważania prerogatyw prezydenckich". Jedną z prerogatyw prezydenckich jest mianowanie sędziów.
- Jeżeli sędzia podważa status innego sędziego, to jest tak naprawdę podważenie całego narodu - przekonywał Wójcik.
Zapytany, co się stanie, jeśli Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdzi niezgodność nowych przepisów z prawem Unii Europejskiej, wiceminister odpowiedział: - Nie siedzę w głowach sędziów TSUE.
- Wiem jedno: dzisiaj wygrali Polacy, wygrała Polska, wygrała demokracja. Czarny dzień dla opozycji - powiedział.
Wójcik: sędzia Juszczyszyn nie ma prawa do wzywania Kancelarii Sejmu do przedstawienia list
Wiceminister sprawiedliwości odniósł się także do sprawy sędziego Pawła Juszczyszyna, wobec którego we wtorek nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna zdecydowała o zawieszaniu i obniżeniu o 40 proc. jego wynagrodzenia.
Sędzia Paweł Juszczyszyn jako sędzia sądu rejonowego delegowany do Sądu Okręgowego w Olsztynie, rozpatrując w listopadzie ubiegłego roku apelację w sprawie cywilnej, uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez nową KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. W wydanym postanowieniu nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie list poparcia kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
- Sama uchwała trzech izb Sądu Najwyższego [dotycząca nieuznawania Izby Dyscyplinarnej SN jako sądu - przyp. red.] jest bardzo ciekawa. W moim przekonaniu ona w ogóle nie rodzi skutków prawnych, ale nawet jeżeli rodzi skutki prawne, to czemu sędzia Juszczyszyn nie zajrzał do tej uchwały - mówił Wójcik.
Jak dodał, "jemu [Pawłowi Juszczyszynowi - przyp. red.] już nie wolno wzywać ministra sprawiedliwości czy Kancelarii Sejmu do przedstawiania dokumentów, bo ta uchwała [Sądu Najwyższego - red.] mówiła, że wszystko, co jest do momentu podjęcia tej uchwały, jest ważne. Więc sędzia Juszczyszyn nie ma do tego prawa".
Ustawa represyjna
Nowelizacja między innymi Prawa o ustroju sądów i ustawy o Sądzie Najwyższym, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze, wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Ponadto nowelizacja wprowadza zmiany w procedurze wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Kandydata na to stanowisko będzie mógł zgłosić każdy sędzia SN. W razie problemów z wyborem kandydatów ze względu na brak kworum w ostatecznym stopniu planowanej procedury do ważności wyboru będzie wymagana obecność 32 sędziów SN.
Krytyczne opinie
Nowe przepisy są krytykowane między innymi przez opozycję i część środowiska sędziowskiego. Negatywne opinie prawne w sprawie niektórych proponowanych rozwiązań wyrazili między innymi Rzecznik Praw Obywatelskich i Sąd Najwyższy. Ustawa została także krytycznie oceniona przez Komisję Europejską oraz Komisję Wenecką, organ doradczy Rady Europy.
Według Komisji Weneckiej niektóre z zapisów przyjętych przez Sejm mogą być postrzegane jako dalsze osłabienie niezależności sądownictwa w Polsce. W opinii tej zaapelowano też o inne rozwiązania, by uniknąć kryzysu. Komisja zarekomendowała również, by nie przyjmować zapisów dotyczących postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24