"Prezydent odkłada uznanie Kosowa na święte nigdy"

 
Grupiński: prezydent odkłada uznanie Kosowa na święte nigdy
Źródło: TVN24
- Prezydent chce raczej odkładać sprawę uznania niepodległości Kosowa ad Calendas Graecas, czyli na święte nigdy - ocenił w TOK FM minister w kancelarii prezydenta Rafała Grupiński.

Według Grupińskiego, podczas środowego spotkania z premierem prezydent podtrzymał swe wątpliwości w sprawie Kosowa. Pytany wprost, czy prezydent nie chce uznania niepodległości Kosowa, czy też skłania się raczej ku odkładaniu tej sprawy ad Calendas Graecas, Grupiński stwierdził, że "bliższe prawdy jest sformułowanie odkładania ad Calendas Graecas".

Prezydent sprawia wrażenie jakby grał na czas. Ale nie bardzo wiadomo z kim ta gra miałaby się toczyć i dlaczego. grupinski

Długa rozmowa i co z tego?

Jego zdaniem, prezydent "prawdopodobnie proponowałby coś, co jest nieuzasadnioną grą na czas". - Bo właściwie nie bardzo wiadomo, z kim ta gra miałaby się toczyć i dlaczego - stwierdził Grupiński. - Jedynym efektem takiej postawy byłoby to, że Polska znalazłaby się w grupie mniejszości krajów UE, wśród jakichś 6 krajów, i zwiększylibyśmy tylko problemy wewnętrzne Unii - dodał.

Grupiński surowo ocenił, że w kwestii Kosowa "w zasadzie można powiedzieć, iż mimo długiej rozmowy premiera z prezydentem, niewiele z tego wyniknęło dla dalszych prac rządu.

Jasne interesy nowego rządu

Wydaje się najzwyczajniej, że pan prezydent w istocie jest echem swojej partii. grupinski

Odnosząc się do doniesień prasowych, że prezydent coraz gorzej ocenia niedawną wizytę premiera Tuska w Moskwie, Grupiński stwierdził: - Pan prezydent zmienia zdanie mniej więcej co parę dni. Z jednej strony tę wizytę ocenił dość krytycznie pierwotnie, potem uznał, że Tusk i rząd ewoluują we właściwą stronę, czyli w stronę jego poglądów. Wczoraj zdaje się, że swoje akcenty przesunął znowu na bardziej krytyczną ocenę - powiedział Grupiński. Według niego, "wydaje się najzwyczajniej, że pan prezydent w istocie jest echem swojej partii". - To znaczy mniej więcej tak postępuje, jak ustala się linię polityczną w PiS i nie jest to dobry znak, jeśli chodzi o współpracę najwyższych urzędów w państwie - ocenił Grupiński.

Źródło: PAP, TOK FM

Czytaj także: