"Ponadpolityczna" Narodowa Rada Rozwoju, powołana przy prezydencie Lechu Kaczyńskim, rozpoczęła obrady. Ma opracowywać rozwiązania prowadzące do stabilnego rozwoju kraju. W jej skład wchodzi 44 ekspertów z dziedziny ekonomii, socjologii, demografii i finansów publicznych. Prezydent zapewnia: to nie jest element kampanii wyborczej.
Lech Kaczyński wręczył akty powołania członkom Rady i zainaugurował jej obrady.- Z ich dorobku Polska może skorzystać - mówił o członkach Rady prezydent. Podkreślił, że reprezentują oni różne typy postaw i poglądów politycznych. - To wszystko czyni Radę ponadpolityczną - podkreślił Lech Kaczyński. Zaznaczył jednocześnie, że będzie ona zajmowała się najbardziej elementarnymi sprawami w kraju, a wtedy "polityka wchodzi sama". - Nikt członkostwa w tej Radzie nie odmówił - dodał prezydent.
Czwartkowe spotkanie jest pierwszym z planowanego cyklu wielu debat, poświęconych m.in. planom modernizacji kraju, systemowi ubezpieczeń społecznych czy finansom publicznym.
Kto zasiada w Radzie?
W skład Rady weszli m.in.: m.in. urzędująca minister pracy Jolanta Fedak (PSL), były wiceminister finansów w rządzie Donalda Tuska Stanisław Gomułka, a także kojarzony z lewicą prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Wśród zaproszonych są również prof. Zyta Gilowska, prof. Witold Orłowski, prof. Michał Seweryński, szefowa Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan Henryka Bochniarz, a także prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.
Jak podkreśla prezydent, na kolejne posiedzenia będą zapraszani przedstawiciele administracji rządowej. Stałymi gośćmi mają również być ministrowie.
Rozważą jak poprawić jakość życia Polaków
Jak już wcześniej informował szef prezydenckiej kancelarii, Rada ma zajmować się kwestiami ważnymi bezpośrednio dla obywateli. Będą one dotyczyły m.in. stabilnego rozwoju kraju oraz stwarzania równych szans dla wszystkich obywateli niezależnie od tego, czy mieszkają w dużym mieście, czy w małej miejscowości.
Zdaniem ministra Stasiaka, Rada mogłaby stworzyć listę najważniejszych problemów rozwojowych Polski i zastanowić się nad realnymi możliwościami ich rozwiązania w perspektywie najbliższych lat. Jak wyjaśnił w Polskim Radiu, specjaliści będą pracować między innymi nad rozwiązaniami poprawy jakości życia Polaków, edukacji i osłon socjalnych. Rezultatem tych prac mają być przekrojowe analizy związane z problemami ekonomicznymi i społecznymi.
To będzie forum do dyskusji dla ludzi o bardzo różnych poglądach i profesjach. Zaprosiliśmy do pracy w Radzie znakomite grono ekonomistów, socjologów, prawników, urbanistów, ale także samorządowców, działaczy związkowych i przedstawicieli pracodawców. Lech Kaczyński ("Rzeczpospolita")
Po co ta Rada?
Powodem powołania Narodowej Rady Rozwoju - wyjaśniał Lech Kaczyński w rozmowie z "Rzeczpospolitą" - jest zapobieżenie zagrożeniom, jakie stanęły na drodze rozwoju naszego kraju. W założeniu prezydenta, ciało to będzie "forum do dyskusji dla ludzi o bardzo różnych poglądach i profesjach".
Wśród naglących problemów, które rozważy Rada, prezydent wymienił zmiany demograficzne, problem długu finansów publicznych, system emerytalny, prywatyzacja oraz sprawy edukacyjne.
Efektem pracy specjalistów mają być tezy, które będą w przyszłości przyświecać programom. - Polski nie stać na tracenie czasu, odkładanie na później rozmowy o tym, co dla kraju i Polaków najważniejsze - podkreślił prezydent.
Prezydent: to nie jest kampania
Lech Kaczyński stanowczo odrzuca opinię, że powołanie Rady miałoby mieć jakikolwiek związek z tegorocznymi wyborami prezydenckimi i kampanią wyborczą. - Taki zarzut jest nieuprawniony, bo, jak już mówiłem, debaty od początku towarzyszyły mojej prezydenturze - wyjaśnił prezydent w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Dodał też, że nie zamierza przeciągać na swoją stronę zapraszanych osób, zwłaszcza, że - jak podkreślił - mają one bardzo zróżnicowane poglądy polityczne.
Źródło: TVN24, Polskie Radio, PAP, "Rzeczpospolita"