Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem na scenie WOŚP podczas wieczornego "Światełka do Nieba" w tym mieście. Na miejscu był reanimowany, potem został przewieziony do szpitala, gdzie był operowany. Napastnik to 27-letni mieszkaniec Gdańska z przestępczą przeszłością - podaje policja.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz trafił do szpitala po tym, jak został zaatakowany w niedzielę wieczorem ostrym narzędziem na scenie w Gdańsku podczas "Światełka do Nieba" Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - poinformowała jego rzeczniczka prasowa Magdalena Skorupka-Kaczmarek.
Jerzy Karpiński, pomorski lekarz wojewódzki, powiedział w rozmowie z TVN24, że prezydent po reanimacji na miejscu zdarzenia został przewieziony do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, gdzie trafił pod bardzo dobrą opiekę wśród bardzo dobrego personelu.
- Sytuacja dotycząca pana prezydenta w ocenie medycznej jest traktowana bardzo poważnie - przyznał.
Prezydent Gdańska był operowany
Adamowicz był operowany. Około godziny 2.25 przed szpitalem zorganizowany został krótki briefing prasowy. Do dziennikarzy wyszedł doktor Tomasz Stefaniak, dyrektor do spraw lecznictwa UCK. - Pacjent żyje - przekazał doktor Stefaniak. Wśród zgromadzonych rozległy się oklaski.
Lekarz poinformował, że operacja Adamowicza trwała pięć godzin. Lekarze przetoczyli prezydentowi Gdańska 41 jednostek krwi. Podkreślał, że obrażenia, jakie odniósł prezydent Gdańska, były bardzo ciężkie. - Poważna rana serca, rana przepony, rany narządów wewnątrz jamy brzusznej - wymieniał.
"Akt niewytłumaczalnego barbarzyństwa"
Do ataku na prezydenta Gdańska odniósł się w rozmowie telefonicznej z TVN24 minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński. - Niewytłumaczalny akt niewytłumaczalnego barbarzyństwa - skomentował.
- Jestem pełen nadziei, że nie dojdzie do sytuacji dramatycznej, że ta walka o życie i zdrowie pana prezydenta zakończy się sukcesem - powiedział szef MSWiA.
Potwierdził, że stan prezydenta Gdańska jest poważny i że po ataku był on reanimowany.
- Nie znajduję słów wytłumaczenia na tego typu akty, tym bardziej, że finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przez 27 lat kojarzył się z dobrem, z czymś radosnym, pozytywnym - mówił Brudziński.
Powiedział, że sprawca ataku został zatrzymany, a policja ma za zadanie wyjaśnić wszystkie okoliczności tego aktu. Dodał, że konsekwencje muszą być jak najsurowsze.
- W tej chwili pozostaje nam tylko pana prezydenta otoczyć dobrymi myślami i modlitwą, i życzyć mu, żeby powrócił do zdrowia - powiedział Brudziński.
"Jestem w kontakcie z policją. Wszystkie okoliczności tego wydarzenia muszą zostać dogłębnie wyjaśnione" - napisał na Twitterze.
Atak na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza to akt niewytłumaczalnego barbarzyństwa.Jestem w kontakcie z @PolskaPolicja wszystkie okoliczności tego wydarzenia muszą zostać dogłębnie wyjaśnione.
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 13 stycznia 2019
Prokuratura podjęła śledztwo
- Prokuratura Okręgowa w Gdańsku podjęła śledztwo w sprawie ataku na Adamowicza - powiedziała w niedzielę jej rzeczniczka prasowa Grażyna Wawryniuk. Na miejscu wspólnie z policją czynności śledcze prowadziło czterech prokuratorów.
- Prokurator jest też w komendzie policji, gdzie trwają czynności ze świadkami zdarzenia. Na bieżąco monitorujemy sytuację - zapewniła. Prokuratorzy uczestniczą też w zabezpieczaniu śladów i dowodów przestępstwa na miejscu zdarzenia - zaznaczyła.
- Nad zatrzymanym pieczę ma policja, został przewieziony na badanie krwi i zbadany na obecność alkoholu i narkotyków w organizmie - wyjaśniła Wawryniuk.
Rzeczniczka prokuratury potwierdziła informacje podawane przez policję, że zatrzymany mężczyzna to 27-letni mieszkaniec Gdańska, który był karany. Zaznaczyła, że obecnie "trudno mówić o poczytalności w chwili zdarzenia, bo będą to badali biegli".
Napastnik zatrzymany
Jak relacjonowała z miejsca zdarzenia reporterka TVN24 Dominika Ziółkowska, podczas wieczornego "Światełka do Nieba" w Gdańsku około godziny 20 mężczyzna wbiegł na scenę i coś wykrzykiwał. Ugodził ostrym narzędziem prezydenta miasta Pawła Adamowicza. Napastnik szybko został zatrzymany.
- Dostał się w okolice sceny, prawdopodobnie używając plakietki "media". Został zatrzymany przez pracowników ochrony i przekazany w ręce funkcjonariuszy policji - wyjaśniła rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, aspirant Karina Kamińska.
Premier zobowiązuje ministra
"Atak na życie i zdrowie Pawła Adamowicza jest godny najwyższego potępienia. Zobligowałem ministra Joachima Brudzińskiego do przekazywania mi na bieżąco wszelkich informacji dotyczących tej sytuacji. Myślami i modlitwą jesteśmy teraz z prezydentem Adamowiczem" - skomentował premier Mateusz Morawiecki.
Atak na życie i zdrowie Pawła Adamowicza jest godny najwyższego potępienia. Zobligowałem ministra @jbrudzinski do przekazywania mi na bieżąco wszelkich informacji dotyczących tej sytuacji. Myślami i modlitwą jesteśmy teraz z prezydentem Adamowiczem.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 13 stycznia 2019
"Bezwarunkowo jestem z Nim i Jego Bliskimi"
Prezydent Andrzej Duda napisał na Twitterze: "Zwykle różnimy się z Panem Prezydentem Pawłem Adamowiczem w poglądach, jak powinny być prowadzone sprawy publiczne i sprawy Polski, ale dziś bezwarunkowo jestem z Nim i Jego Bliskimi, tak, jak - mam nadzieję - wszyscy nasi Rodacy. Modlę się o Jego powrót do zdrowia i pełni sił" - napisał na Twitterze.
Zwykle różnimy się z Panem Prezydentem Pawłem Adamowiczem w poglądach, jak powinny być prowadzone sprawy publiczne i sprawy Polski, ale dziś bezwarunkowo jestem z Nim i Jego Bliskimi, tak, jak - mam nadzieję -wszyscy nasi Rodacy. Modlę się o Jego powrót do zdrowia i pełni sił.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) 13 stycznia 2019
"Pawle, jesteśmy z Tobą"
"Módlmy się wszyscy za Prezydenta Adamowicza. Pawle, jesteśmy z Tobą" - napisał szef Rady Europejskiej, były premier Donald Tusk.
Módlmy się wszyscy za Prezydenta Adamowicza. Pawle, jesteśmy z Tobą.
— Donald Tusk (@donaldtusk) 13 stycznia 2019
Autor: KB,ads//rzw,now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24