Jak ktoś woli się skupiać na tym, że nie siedziałem na złotym tronie, to trudno. Obiecywałem prezydenturę skuteczną, nie celebrującą - tłumaczył prezydent Andrzej Duda w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie. Odniósł się w ten sposób do zdjęcia, na którym podczas podpisywania w Białym Domu deklaracji on stoi, a prezydent Donald Trump siedzi przy biurku. Fotografia wywołała szereg komentarzy politycznych.
Prezydent w wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Sieci" pytany był między innymi o spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Białym Domu, które odbyło się 18 września. Po wizycie kontrowersje wzbudziła fotografia opublikowana na Twitterze przez Trumpa, przedstawiająca podpisanie przez obu prezydentów deklaracji po ich spotkaniu.
Na zdjęciu Andrzej Duda stoi, podczas gdy Donald Trump siedzi za swoim biurkiem.
- Donald Trump - jak może - unika niepotrzebnej celebry, dąży do pozytywnego domykania spraw. Ja też. I tak to zbudowaliśmy, tak miało być - tłumaczył w wywiadzie prezydent Duda. Wspominał również, że była to "mocna, szczera, konkretna rozmowa w Białym Domu, a potem puentująca to deklaracja".
- Każdy bierze po egzemplarzu i działamy dalej. Liczyła się dla nas siła tego dokumentu, potwierdzenie strategicznego sojuszu w nowych okolicznościach. Przecież świat po tych 10 latach jest inny - zaznaczył.
"Cel osiągnąłem"
Prezydent podkreślał, że rozmowa między nim a prezydentem Stanów Zjednoczonych "była tak dobra, że znacząco się przeciągnęła". - Zrezygnowaliśmy z przechodzenia do innej sali - tłumaczył.
- Cel osiągnąłem - zapewniał Andrzej Duda. - Jak ktoś woli się skupiać́ na tym, że nie siedziałem na złotym tronie, to trudno - podkreślił. - Obiecywałem Polakom prezydenturę skuteczną, a nie celebrującą. Słowa dotrzymuję - dodawał.
- Zależało nam, by nie był to pusty dokument, by był tam podpis i prezydenta Rzeczypospolitej, i prezydenta USA, by to miało tę moc osobistego stempla, osobistej decyzji, która dla Donalda Trumpa, w przeszłości dynamicznego biznesmena, jest bardzo ważna - tłumaczył prezydent.
Jak przekonywał jednocześnie, podobna deklaracja z 2008 roku "nie była podpisana przez prezydentów ani nawet przez ministrów. Była po prostu przyjęta" - wskazał, argumentując jednocześnie, że z tego powodu "zaraz potem się okazało, że jednak nie będziemy mieli tarczy antyrakietowej w Polsce".
- Takiego błędu popełnić nie chciałem. I nie popełniłem - dodał Andrzej Duda w wywiadzie.
Autor: kz//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/Donald Trump