Prezydent Andrzej Duda był w czwartek w Tbilisi w Gruzji. Spotkał się tam z prezydent Salome Zrabiszwili. Rozmowa dotyczyła napięcia między Rosją a Ukrainą. - Ukraina to nasz sąsiad, dlatego z ogromnym niepokojem patrzymy na tę sytuację, która tam się dzieje - powiedział prezydent. Na poniedziałek Duda dostał od szefowej Komisji Europejskiej zaproszenie do Brukseli.
W piątek prezydent Duda rozpocznie wizytę w Chinach, gdzie weźmie udział w otwarciu igrzysk olimpijskich. W czwartek, po drodze do Pekinu, przebywał w Tbilisi, gdzie spotkał się z prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili. Szef Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch przekazał, że rozmowa prezydentów "niemal w całości dotyczyła Ukrainy i rosyjskiej polityki agresji w regionie".
Duda na wspólnej konferencji po spotkaniu podkreślał, że sytuacja wokół Ukrainy "emanuje na porządek całego świata".
Dziękował Zurabiszwili za to, że mógł się z nią podzielić wiedzą i spojrzeniem "z tej drugiej strony Ukrainy". - O ile Gruzja jest po stronie wschodniej Ukrainy, to Polska jest bezpośrednio po stronie zachodniej. Ukraina to nasz sąsiad, dlatego z ogromnym niepokojem patrzymy na tę sytuację, która tam się dzieje - powiedział prezydent.
Von der Leyen zaprosiła Dudę do Brukseli
W czwartek Duda rozmawiał też telefonicznie z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Ta zaprosiła go na poniedziałek do Brukseli.
"Odbyłam dobrą rozmowę z prezydentem Polski Andrzejem Dudą o naszych poważnych obawach związanych z bezpieczeństwem w Europie, gdy Rosja zagraża naszemu sąsiadowi, Ukrainie. Na poniedziałek zaprosiłam prezydenta Dudę do Brukseli. Europejska solidarność i jedność są niezbędne" - napisała na Twitterze.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPRP/Jakub Szymczuk