Polacy zostali wczoraj dostrzeżeni i docenieni przez prezydenta USA w Białym Domu. Naprawdę była to wielka radość - powiedział w rozmowie z Piotrem Kraśką w "Faktach po Faktach" Mark Brzezinski, ambasador USA w Polsce. Dodał, że obecnie "Ameryka i Polska są połączone w tej samej wolności dzięki NATO i dzięki tym Polakom i Amerykanom polskiego pochodzenia, którzy w latach 90. zrobili, co należy".
Prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk spotkali się we wtorek w Białym Domu z prezydentem USA Joe Bidenem. Do wizyty polskich polityków w Białym Domu doszło w 25. rocznicę przystąpienia Polski do NATO.
Brzezinski: Ameryka i Polska są połączone w tej samej wolności
Jednym z uczestników rozmów polskiej i amerykańskiej delegacji był ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski, z którym w środę rozmawiał w Waszyngtonie Piotr Kraśko. - Wczoraj po południu w trakcie spotkania, (...), musiałem się naprawdę uszczypnąć, ponieważ myślałem o tym, co było 25 lat temu. Myślałem o Janie Nowaku-Jeziorańskim, o Jerzym Koźmińskim (byłym ambasadorze Polski w USA - red.), myślałem o moim świętej pamięci ojcu Zbigniewie Brzezińskim i o tym, jak naprawdę płakaliby łzami radości w tej chwili, kiedy mamy dwa narody, Amerykę i Polskę, które łączy ta sama wolność - powiedział gość "Faktów po Faktach".
- Przez setki lat Amerykanie albo walczyli za wolność polską, albo Polacy walczyli za wolność amerykańską, jak Pułaski i Kościuszko. Dziś żyjemy w czasach, kiedy Ameryka i Polska są połączone w tej samej wolności dzięki NATO i dzięki tym Polakom i Amerykanom polskiego pochodzenia, którzy w latach 90. zrobili, co należy - podkreślił.
Jak mówił dalej Brzezinski, w latach 90. Joe Biden, będący wówczas senatorem, "podjął ryzyko polityczne". - Aby przeciwstawić się niektórym członkom naszego establishmentu polityki zagranicznej, mówiąc: "NATO musi się rozszerzać, NATO musi włączyć do siebie Polskę, Czechy i Węgry". Wielu wtedy uważało, że nie było to dobrym pomysłem, że nie leżało to w interesie Ameryki. Zaś Joe Biden, jeszcze jako senator, powiedział: "Musimy podjąć to ryzyko". 25 lat później faktura została spłacona - przypomniał ambasador, zapewniając, że "kolektywne bezpieczeństwo działa".
- Polacy zostali wczoraj dostrzeżeni i docenieni przez prezydenta USA w Białym Domu. Naprawdę była to wielka radość - powiedział.
Brzezinski: to był inny czas, kiedy Polska nie była członkiem NATO
Mark Brzezinski mówił też o tym, jak z jego perspektywy zmieniła się Polska od czasu, kiedy dołączyła do NATO.
- Mieszkałem w Polsce we wczesnych latach 90. Byłem w Polsce, zanim zostaliście członkiem NATO. Polska była zupełnie innym krajem. Tam był niepokój, była niepewność. Mieszkałem w Domu Studenckim Piast w Krakowie. Rano nadal można było słyszeć, jak sowieccy żołnierze biegają po mieście i śpiewają swoje piosenki marszowe. To był inny czas, kiedy Polska nie była członkiem NATO - opowiadał.
- Kiedy Polska jest w NATO, kiedy prezydent Biden mówi tak jak wczoraj, że będziemy bronić każdej piędzi terytorium NATO, w tym również terytorium Polski, ta rzeczywistość naprawdę z punktu widzenia operacyjnego pokazuje nam, że Polska ma za sobą między innymi kraj, który ma 850 miliardów dolarów budżetu na obronę w Stanach Zjednoczonych. Mamy teraz 10 tysięcy żołnierzy w Polsce, którzy stoją ramię w ramię z żołnierzami polskich Sił Zbrojnych, aby upewnić się, że Polska jest bezpieczna i Polska jest zabezpieczona - podkreślił.
Brzezinski: dwaj polscy mężowie stanu byli w stanie pominąć swoje różnice polityczne
Amerykański ambasador zwracał też uwagę na to, że w Waszyngtonie pojawili się polscy prezydent i premier, którzy pochodzą z dwóch odmiennych politycznie obozów.
- Dwóch polskich mężów stanu, którzy przybyli wczoraj do Waszyngtonu, do Białego Domu, premier Polski i prezydent Polski, było w stanie pominąć swoje różnice polityczne, aby solidarnie stanąć ramię w ramię z Amerykanami i powiedzieć jednym głosem przed Kongresem, że musimy wspierać naród Ukrainy, biorąc pod uwagę to, o co walczymy - kontynuował.
Jak mówił dalej ambasador Brzezinski, istnieje zagrożenie, że "Putin będzie posuwać się dalej w Europę, na terytorium NATO", a teraz "nadeszła pora, aby to powstrzymać". - Jeżeli jest ktokolwiek, kto docenia ponadpartyjne wsparcie w polityce zagranicznej, nie patrząc na różnice polityczne, to właśnie prezydent Biden - zaznaczył.
Brzezinski: to, co stało się wczoraj, było wynikiem miesięcy przygotowań
Jednocześnie Brzezinski podkreślił, że "to, co stało się wczoraj, było wynikiem miesięcy przygotowań".
- A zatem to był niezmiernie istotny element, bardzo treściwa rozmowa o tym, jak wspierać Ukraińców, jak wspierać Polaków, jak iść dalej z bezpieczeństwem energetycznym między naszymi dwoma krajami, na przykład w zakresie rozwoju energetyki jądrowej w Polsce. To był bardzo ważny temat - wskazał.
- To, co ja wyniosłem z tego spotkania wczoraj, to były przede wszystkim wnioski z rozmowy między dwoma strategicznymi przyjaciółmi - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24