- Praca rolnika to także obrona Rzeczypospolitej przez zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego. Nigdy w historii polski rolnik nie odmawiał trudu i poświęcenia dla ojczyzny - mówił prezydent Andrzej Duda podczas Dożynek Prezydenckich w Spale.
Prezydent podziękował za rok trudu i pracy rolnikom, którzy - jak zaznaczył - od stuleci w Rzeczypospolitej "żywią nas i bronią". Jak dodał, to rolnicy przekazują polską tradycję opartą na wierze, trudzie pracy, wielkiej odporności i umiejętności pokonywania wszelkich przeszkód, w tym wynikających z sił przyrody.
- To, co robi rolnik to także obrona Rzeczypospolitej. Nie tylko wtedy, kiedy trzeba chwycić za broń, ale to obrona Rzeczypospolitej na co dzień, bo to zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego polskiemu społeczeństwu - powiedział.
- To także dzisiaj już zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego w wielu innych krajach na świecie, gdzie eksportujemy polską żywność, gdzie cieszy się ona wielkim uznaniem. Jestem za to polskim rolnikom ogromnie wdzięczny - dodał.
Prezydent podkreślił również rolę chłopów w walkach o niepodległość, w tym w trakcie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku ORAZ II wojny światowej.
- Zawsze tak było w polskiej historii i nigdy rolnik tego trudu i poświęcenia dla ojczyzny, polski chłop nie odmawiał. Zawsze szedł i za to ojczyzna powinna być mu wdzięczna po wsze czasy - podkreślił.
Fundusz klęskowy dla rolników
Prezydent zaapelował o stworzenie funduszu klęskowego, na pomoc dla rolników w przypadku wystąpienia na przykład klęski żywiołowej. Proponował też wprowadzenie przepisów chroniących część dochodu rolników przed egzekucją komorniczą.
- Mówi się o tym w ostatnim czasie bardzo często, że trzeba bardzo poważnie rozważyć stworzenie w naszym kraju czegoś, co nazywa się funduszem klęskowym - mówił Andrzej Duda. Przypomniał, że po raz pierwszy w historii Rzeczypospolitej w tym roku na dopłaty do ubezpieczeń rolniczych została przeznaczona "astronomiczna kwota 918 milionów złotych", a mimo to "dalej są kłopoty z ubezpieczeniami".
- Czy w takim razie nie lepiej stworzyć fundusz i tam akumulować w ramach polskiego państwa te pieniądze, które są przeznaczone na pomoc dla rolników w przypadku wystąpienia klęski żywiołowej, czy w przypadku wystąpienia niespodziewanych chorób takich jak ASF (afrykański pomór świń - red.) - pytał prezydent. W jego ocenie, wówczas rolnicy byliby "pewni, że w przypadku zaistnienia strat otrzymają na pewno środki, na pewno będzie wsparcie, nie będą musieli się szarpać i nie będą musieli walczyć".
Andrzej Duda dodał, że obecnie "szukany jest każdy pretekst do tego, aby odszkodowania nie wypłacić". - Kto wie, czy takie rozwiązanie nie byłoby lepsze i nie spowodowałoby, że polski rolnik będzie mógł pracować jeszcze spokojniej, pewny, że państwo polskie rzeczywiście sprawuje nad nim pieczę, że znajduje się on pod wszechstronną opieką ze strony polskiego państwa - wskazał.
Zwrócił się też z prośbą o przeanalizowanie, czy nie powinny zostać wprowadzone przepisy, które chronią "przynajmniej część dochodu rolnika ze sprzedaży tego, co wytworzył, ze sprzedaży płodów jego ziemi przed egzekucją komorniczą", tak jak jest chroniona część wynagrodzenia za pracę.
- Zdarza się, że egzekucja doprowadza rolnika na skraj ubóstwa przez to właśnie, że takiej ochrony nie ma - argumentował.
"Bardzo wielu rolników czekało na tą ustawę"
Prezydent podziękował za ustawę, która umożliwia rolnikom bezpośrednią sprzedaż detaliczną tego, co sami w swoich gospodarstwach wytworzyli.
- To dobrze, że ona jest, że obowiązuje od 1 stycznia. Bardzo wielu rolników w Polsce na nią czekało - wskazał. Zaapelował, by przeanalizować, czy nie można poszerzyć zakresu tej ustawy. - Po to, aby polski rolnik mógł sprzedawać to, co wytworzył w swoim gospodarstwie, na swoich polach do hoteli, do restauracji, do sklepów. Tak, aby również w te miejsca mogły trafiać towary bezpośrednio z ręki rolnika, przynosząc temu rolnikowi dochód - wskazał.
Wcześniej, prezydent otrzymał od starostów dożynek – Agnieszki Węglewskiej z województwa łódzkiego oraz Dawida Jezierskiego z województwa Małopolskiego bochen chleba upieczony z tegorocznej mąki. Przyjmując go, Andrzej Duda podziękował i zapowiedział, że będzie go dzielił sprawiedliwie.
Ogłoszono również zwycięzców konkursu na najładniejszy wieniec dożynkowy. Wygrał wieniec przygotowany przez rolników z województwa lubuskiego.
Po zakończeniu uroczystości, para prezydencka odwiedziła Miasteczko Regionów, w którym mieszkańcy różnych zakątków Polski prezentują plony swoich ziem, rękodzieło i folklor. Miasteczko Regionów to tradycyjny elementem spalskich dożynek. Podobnie jak w ubiegłym roku swoje stoiska miało 16 województw.
Prezydent kupił w tak zwanej części gastronomicznej konfitury z pigwy, zjadł zupę rybną i bigos, dostał też wędkę.
Dożynkowym uroczystościom już od soboty towarzyszą liczne imprezy, między innymi pokazy rękodzieła ludowego, kiermasze. Można też skosztować regionalnych potraw. Uroczystości zakończy w niedzielę wieczorny koncert zespołu Feel.
Dożynki Prezydenckie w Spale organizował w latach 1927-1938 prezydent Ignacy Mościcki. Po 62 latach tradycję wskrzesił prezydent Aleksander Kwaśniewski. W latach 2006-2008 święto plonów miało charakter regionalny. W 2009 roku, gospodarzem spalskich dożynek był Lech Kaczyński, w kolejnych latach - Bronisław Komorowski, a teraz jest nim Andrzej Duda
Autor: JZ//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Marcin Obara