Prezydencka delegacja zda relację

Roert Draba: nie musieliśmy pytać o zgodę szefa MSZ
Roert Draba: nie musieliśmy pytać o zgodę szefa MSZ
Źródło: TVN24
Prezydencka delegacja, która w niedzielę wróciła z rozmów z gruzińskimi władzami, zda z nich relację premierowi i szefowi MSZ. Raport ma trafić na rządowe biurka w poniedziałek.
TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Od piątku do soboty, w związku z sytuacją w Gruzji, w Tbilisi przebywali przedstawiciele prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W skład delegacji weszli sekretarze stanu w Kancelarii Prezydenta: Michał Kamiński i Robert Draba oraz dyrektor Biura Spraw Zagranicznych Kancelarii Mariusz Handzlik. Polacy spotkali się z prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim, a także z szefem gruzińskiej dyplomacji Dawidem Bakradze i przewodniczącą parlamentu Nino Burdżanadze.

Jutro ta pełna relacja zostanie przygotowana, opracowana i przekazana w detalach panu premierowi i ministrowi spraw zagranicznych Jutro ta pełna relacja zostanie przygotowana, opracowana i przekazana w detalach panu premierowi i ministrowi spraw zagranicznych

Handzlik zapowiedział, że w "najbliższych godzinach" uczestnicy misji zdadzą szczegółową relację prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. - Jutro ta pełna relacja zostanie przygotowana, opracowana i przekazana w detalach panu premierowi i ministrowi spraw zagranicznych - zaznaczył. Dodał, że wstępne sprawozdanie z misji w Tbilisi kanałami dyplomatycznymi - czyli przez ambasadora polski w Gruzji Jacka Multanowskiego - już trafiło do premiera Tuska i ministra Sikorskiego.

Kolejne przepychanki o politykę zagraniczną?

Jak tłumaczył Handzlik, a w sobotę w TVP Info Kamiński, decyzja o wysłaniu misji do Tbilisi była wynikiem czwartkowej rozmowy telefonicznej prezydentów Polski i Gruzji, w której prezydent Micheil Saakaszwili poprosił L. Kaczyńskiego o "podjęcie natychmiastowych i szybkich działań". Ale według części komentatorów niekonsultowany z szefem MSZ wyjazd prezydenckiej delegacji jest kolejnym etapem rywalizacji między Pałacem a kancelarią premiera o to, kto pociąga za sznurki w polskiej polityce zagranicznej.

Jeszcze w piątek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski pytany na konferencji prasowej, czy wie o prezydenckiej misji odpowiedział twierdząco. Zastrzegł jednak, że nie posiada tej wiedzy bezpośrednio z Kancelarii Prezydenta.

Poczytaj o innych komunikacyjnych problemach na linii prezydent-rząd

Według Handzika prezydent w czwartek w nocy napisał list do premiera, a minister Anna Fotyga do ministra spraw zagranicznych, w których poinformowali o tych planach. Dopytywany, czy możliwe jest, że listy nie dotarły do adresatów przed wylotem delegacji do Tbilisi odparł, że "to jest sprawa techniczna". - One na pewno dojechały. Prezydent chciał na temat wysłania misji porozmawiać z ministrem SZ w dogodnej godzinie i ta godzina wypadła na późniejsze popołudnie - tłumaczył.

W środę prezydent Rosji Władimir Putin zalecił rządowi ustanowienie ściślejszych kontaktów z separatystycznymi republikami na terenie Gruzji - z Abchazją i Osetią Południową - w tym z ich władzami. W reakcji na to, w czwartek Gruzja zażądała zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Wcześniej tego dnia Tbilisi zażądało od Rosji, by wycofała się z wszystkich decyzji, które naruszają suwerenność Gruzji.

(JAK POLITYCY KOMENTOWALI WIZYTĘ PREZYDENCKICH MINISTRÓW W GRUZJI - CZYTAJ TUTAJ)

Źródło: PAP, tvn24.pl

Czytaj także: