Oświadczenie majątkowe prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej zostało utajnione. "Oświadczenia majątkowe składamy po to, by odpowiednie służby mogły sprawdzić, czy dana osoba nie wzbogaciła się w podejrzany sposób. Nie chodzi o ujawnianie tego, gdzie mieszka sędzia czy dokonał trafnego wyboru przy zakupie nieruchomości" - mówiła prezes TK w wywiadzie dla "Sieci". Według niej "dziś, na podstawie bezprawnie ujawnionych danych, można do tego dojść". "To dlatego poprosiłam o utajnienie" - dodała.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska mówiła w tygodniku "Sieci" między innymi o opublikowanych w mediach informacjach o kupieniu przez nią nowego domu pod Warszawą. Oceniła, że to "łamie zasady uczciwego i rzetelnego dziennikarstwa". Publikacja zbiegła się w czasie z wnioskiem Przyłębskiej o utajnienie oświadczenia majątkowego za zeszły rok. Na pytanie, czy błędem było utajnienie dokumentu, odparła, że "jawność oświadczeń majątkowych nie oznacza, że wszystkie szczegóły związane z prywatną transakcją zakupu nieruchomości mają być jawne".
"Oświadczenia majątkowe składamy po to, by odpowiednie służby mogły sprawdzić, czy dana osoba nie wzbogaciła się w podejrzany sposób. Nie chodzi o ujawnianie tego, gdzie mieszka sędzia czy dokonał trafnego wyboru przy zakupie nieruchomości. A dziś, na podstawie bezprawnie ujawnionych danych, można do tego dojść" - mówiła dalej Przyłębska. "To dlatego poprosiłam o utajnienie mojego oświadczenia. Chodziło o ochronę prywatności" - przekonywała.
Prezes TK uznała, że miała do tego podstawę, bo - według niej - "przecież od lat trwa swoiste polowanie". "Były ataki na rezydencję ambasadora w Berlinie, były agresywne demonstracje pod siedzibą Trybunału, były inne incydenty. Teraz też to wszystko wygląda dwuznacznie, to nie były ani zwykłe, ani przypadkowe publikacje" - powiedziała.
Według niej, w ten sposób "ujawniono bezprawnie informacje z aktów notarialnych, informacje dotyczące adresu, szczegółów kredytów, które są objęte ochroną". "One nie są również podawane w jawnych oświadczeniach majątkowych" - zaznaczyła.
Przyłębska była też pytana, czy rzeczywiście kupiła wraz z mężem willę pod Warszawą. "Sprawa jest prosta. Mieliśmy dom w Poznaniu, który sprzedaliśmy i kupiliśmy dom częściowo finansowany kredytem na wsi w okolicach Warszawy. Poza tym – dom nie jest nowy, wybudowany został 23 lata temu, podobnie jak ten, który zostawiliśmy w Poznaniu. Jak jednak widać, w naszym przypadku każdy pretekst do ataku jest dobry" - powiedziała prezes Trybunału Konstytucyjnego.
W ubiegłym tygodniu Przyłębska poinformowała, że złożyła do pierwszej prezes Sądu Najwyższego wniosek o uchylenie klauzuli "zastrzeżone" nadanej oświadczeniu majątkowemu za 2021 rok. Wcześniej upublicznienia oświadczenia domagała się opozycja.
Źródło: PAP