"Premier bardzo dba o swoich ludzi". Jeden z nich co miesiąc dostaje niemal 43 tysiące złotych

Wielkie pieniądze nadkomisarza
Źródło: TVN24

Michał Kuczmierowski od trzech lat pełni funkcję prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych - ma opinię człowieka premiera do zadań specjalnych. Okazuje się, że zarabia blisko 43 tysiące złotych miesięcznie. Zgodnie z tzw. ustawą kominową jego pensja powinna wynosić maksymalnie 33 tysiące złotych. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) Michał Kuczmierowski co miesiąc, jak ustalili dziennikarze Wirtualnej Polski, zarabia blisko 43 tysiące złotych. Nawet wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba przyznaje, że to duża kwota.

Szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych zarabia bowiem dwa razy więcej niż premier, który go powołuje, choć teoretycznie zgodnie z tak zwaną "ustawą kominową" jego pensja powinna wynosić nieco mniej - 33 tysiące złotych. Skąd ta różnica?

- Obóz rządzący stosuje podwójne standardy, bo opinii publicznej mówi, że te zarobki zostały obniżone, natomiast premier bardzo dba o swoich ludzi – ocenia były członek klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, a obecnie senator niezrzeszony Jan Maria Jackowski.

Kariera u boku Mateusza Morawieckiego

Premier już dwa lata temu zadbał, by tę rządową agencję odpowiednim rozporządzeniem wpisać na listę podmiotów "o szczególnym znaczeniu dla państwa" - to dzięki temu zarobki jej szefa można było podnieść.

- Opłacasz wojsko i liczysz, że wojsko jest wobec ciebie wierne i lojalne – mówi Jan Strzeżek ze Stowarzyszenia Młoda Polska. Pytany, czy Michał Kuczmierowski jest lojalny, odpowiada: - Jest, dopóki przelew wpływa.

Jego polityczna kariera na prawicy wystartowała jeszcze w czasach, gdy był harcerzem - w momencie postawienia krzyża na Krakowskim Przedmieściu tuż po katastrofie smoleńskiej.

Dużo też robił u boku Mateusza Morawieckiego. Kiedy premier był jeszcze prezesem banku, on był w nim dyrektorem, a kiedy zmieniła się władza - bank prywatny zmienił na państwowy. Potem był jeszcze członkiem zarządu PGZ, spółki Skarbu Państwa i tuż przed pandemią objął prezesurę rządowej agencji.

- Tam nie ma żadnej odpowiedzialności, bo wiemy doskonale, że ci ludzie nie sprawdzili się w czasach covidowych – wskazuje przewodniczący Koalicji Obywatelskiej Borys Budka.

Kuczmierowski jest zaangażowany w bieżącą politykę

RARS stała się wtedy agencją do zadań specjalnych, odpowiadała za maseczki - w tym te niespełniające norm - respiratory, czy szczepionki, co podkreślał wówczas inny "harcerz premiera". - Ta agencja jest jednym z najważniejszych podmiotów, dzięki którym realizowany jest narodowy program szczepień – mówił Michał Dworczyk.

Dzięki jego skrzynce mailowej wiemy z kolei, jak zaangażowany nie tylko w skup paliwa, węgla czy zboża, ale i w bieżącą politykę jest Michał Kuczmierowski. Po awarii instalacji Orlenu pisał do będącego w chłodnych relacjach z Danielem Obajtkiem premiera, "czy chce to jakoś wykorzystać" i proponował, by "zainteresować odpowiednie instytucje zbadaniem czy wszystko działa prawidłowo".

Większość działań agencji objęta jest państwową tajemnicą. Powody, dla których premier podwyższył pensję jej prezesowi też nie są znane.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: