Donald Tusk zapowiedział po posiedzeniu rządu, że do rozmowy z Grupińskim o tym, jak wzmocnić funkcjonowanie klubu dojdzie we wtorek po południu. Żadnych wniosków personalnych nie należy się jednak spodziewać.
Poważna rozmowa a nie stanowisko
- Wolałbym, żebyśmy - szef klubu, podobnie jak inni członkowie władz klubu, jak i ja - z tej ewidentnej wpadki, wysunęli wnioski i zajmowali się pracami klubowymi lepiej, niż dotychczas. Myślę, że na ewentualne wnioski personalne przyjdzie jeszcze czas - powiedział szef rządu na wtorkowej konferencji.
Odniósł się w ten sposób do pytania, czy zamierza wystąpić o zmianę na stanowisku szefa klubu PO w związku z zachowaniem posłów tej partii podczas głosowania nad wnioskiem o odrzucenie projektu ustawy zaostrzającej przepisy aborcyjne autorstwa Solidarnej Polski. W zeszłym tygodniu 40 posłów PO było przeciw odrzuceniu projektu, 28 wstrzymało się od głosu. Projekt trafił do dalszych prac w komisjach sejmowych.
- Oczekiwałbym poważniejszej rozmowy (w klubie PO) przed tak krytycznymi głosowaniami, jak głosowanie nad projektem Solidarnej Polski, dość radykalnie zaostrzającym przepisy aborcyjne - powiedział premier. I wyraził przypuszczenie, że "bardzo poważna rozmowa, także o konsekwencjach społecznych, politycznych, medycznych, tego pomysłu być może zmieniłaby proporcje głosowania (w klubie PO) i dzisiaj nie byłoby problemu".
Dziś zagłosowaliby inaczej? Raś: Ja tak
Według premiera po takiej poważnej rozmowie przed głosowaniem wielu posłów "zachowałoby się inaczej".
Wydaje się, że to przypuszczenie nie jest dalekie od prawdy, bo z każdym dniem posłów, którzy zmieniają zdanie ws. ubiegłotygodniowego głosowania, przybywa. W weekend specjalne oświadczenie w tej sprawie zamieścił na stronie internetowej jeden z największych zwolenników zaostrzenia przepisów aborcyjnych w PO John Godson. Stwierdził, że w czasie głosowania nad projektem SP "popełnił błąd".
- Gdybym wiedział jakie są konsekwencje i że nikomu nie chodzi o to, żeby chronić życie, tylko żeby zbić kapitał polityczny, to głosowałbym inaczej - to z kolei wtorkowy głos innego posła PO Ireneusza Rasia, który również opowiedział się za kontynuacją prac nad projektem Solidarnej Polski.
Raś: Dzisiaj zagłosowałbym inaczej
Autor: ŁOs//kdj / Źródło: PAP, tvn24.pl