- Lepper nie zna przepisów karnych. To standardowa akcja - odpierał zarzuty lidera Samoobrony Jarosław Kaczyński. - Nie gwarantowaliśmy nikomu, że nie będziemy sprawdzać ludzi władzy - dodał premier.
- Ja przez długi czas wiedziałem o tej akcji, ale nie byłem pewien, że dotyczy Andrzeja Leppera - zdradził premier. Pytany o to, czy po zarzutach Andrzeja Leppera polecą głowy w CBA, stwierdził, że wręcz przeciwnie. - Mariuszowi Kamińskiemu należy się premia, bo dobrze pracuje - dodał.
- To akcja mające doprowadzić do ujawnienia przestępców i być ostrzeżeniem, zniechęcać, podwyższać poziom ryzyka - tłumaczył prowokację CBA w ministerstwie rolnictwa Jarosław Kaczyński. - Zawsze twierdziłem, że CBA ma przede wszystkim zwrócić uwagę na zaplecze naszej władzy, na nas - dodał.
Według premiera, Andrzej Lepper "jest w kręgu podejrzeń" i dlatego nie może być ministrem rolnictwa.
- Co byśmy nie zrobili, opozycja krytykuje - uważa premier. - Gdybyśmy wyłączyli z walki polityków, zarzucono by mam, że tolerujemy korupcję we własnych szeregach. Jeśli nie - też źle - argumentował
Zdaniem szefa rządu w Polsce powstało "nowe szkodliwe zjawisko opozycji, która odrzuca wszelkie zasady przyzwoitości, którą zalewa nienawiść". Zarzuty PO, według Kaczyńskiego "nadają się do kabaretu".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Archiwum