- To są takie praktyki, jakie możemy obserwować za naszą wschodnią granicą – ocenił w „Faktach po Faktach” Mariusz Błaszczak z PiS, który komentował wczorajszą wizytę szefa Narodowego Funduszu Zdrowia na dywaniku u premiera Donalda Tuska. Szef rządu skarcił szefa NFZ za zamieszanie przy chemioterapii niestandardowej i zabrał urzędnikowi styczniową pensję. – Pan premier stworzył nam kolejny spektakl – dodał Błaszczak.
- Nie będzie rozwiązaniem problemu to, że prezes Narodowego Funduszu Zdrowia zostanie pozbawiony jednej pensji i będzie połajany przez pana premiera – mówił Mariusz Błaszczak. - To są takie praktyki jakie możemy obserwować za naszą wschodnią granicą. Tak postępują liderzy tamtych państw wobec swoich urzędników – mówił poseł PiS. Jego zdaniem, kara Donalda Tuska „to jest sprawa wtórna” i przede wszystkich należy sprawić, aby „nie było chaosu w systemie zdrowotnym”.
Jego zdaniem, w rozwiązaniu problemu pacjentów może pomóc propozycja PiS, która w poniedziałek zostanie przedstawiona przez senatorów tej partii. – Zaproponujemy zmiany w budżecie – zapowiedział Błaszczak wyjaśniając, że chodzi o 200 milionów złotych z dochodów państwa z podatku VAT, które miałyby być przeznaczone na świadczenia wysokospecjalistyczne. – To będzie rozwiązanie problemu – stwierdził polityk.
"Wystawiliśmy się na ataki"
Obecna w studiu Julia Pitera oświadczyła, że dokładanie pieniędzy nie rozwiąże problemu. – Było tak, że były oddłużane szpitale, i natychmiast robiły one długi – mówiła posłanka PO. – My te długi spłacamy, z naszej kieszeni – dodała.
Jej zdaniem, w wyjaśnianiu zamieszania przy chemioterapii niestandardowej, „zabrakło wytłumaczenia, gdzie leży problem”. – Przez to wystawiliśmy się na ataki, że żałujemy pieniędzy, że jesteśmy bezduszni – mówiła Pitera. – Zabrakło komunikacji, by dojść do rozwiązania – dodała. Podkreśliła też, że dokładnie to samo powtórzyła minister zdrowia Ewie Kopacz.
Szef NFZ przeprasza za "niedogodności"
W środę "Fakty" TVN ujawniły, że wiele szpitali odmawiało prowadzenia terapii niestandardowej chorym na raka. Powód? Dyrektorzy byli przekonani, że zgodnie z nowymi przepisami i zarządzeniem prezesa NFZ, tego rodzaju terapia może odbywać się tylko w placówce, w której urzęduje wojewódzki (albo krajowy) konsultant do spraw onkologii.
W czwartek premier ukarał szefa NFZ Jacka Paszkiewicza poprzez zabranie mu styczniowej pensji. Co prawda Donald Tusk nie zdymisjonował Paszkiewicza, ale zapowiedział dwutygodniową kontrolę NFZ przez ministerstwo zdrowia. Sam szef Funduszu dopiero wieczorem wyraził skruchę. - Chciałbym przeprosić wszystkich pacjentów za niedogodności, których doświadczyli wskutek błędów interpretacyjnych, które się pojawiły. Postaramy się, aby jak najszybciej zostały one usunięte i dostępność do świadczeń zdrowotnych została przywrócona na poziomie nie gorszym niż w roku 2009 - stwierdził.
tka /ola
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24