Premier: Nie będziemy licytować się w sprawie kar dla pijanych kierowców

Premier Donald Tusk o tragedii w Kamieniu Pomorskim
Premier Donald Tusk o tragedii w Kamieniu Pomorskim
Źródło: tvn24

- Nie będziemy licytować się z tymi, którzy od kilkudziesięciu godzin z powodu tej tragedii w Kamieniu Pomorskim rozpoczęli taki nieograniczony przetarg na jak najbardziej radykalne czy kontrowersyjne rozwiązania - zapowiedział premier Donald Tusk odnosząc się do wypadku, do którego doszło w Nowy Rok i propozycji opozycji dotyczących zmian prawa.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że w najbliższy wtorek ma zostać przedstawiony pakiet propozycji, który ograniczyć ma problem nietrzeźwych kierowców. Jest to pokłosie publicznej dyskusji, która wywiązała się po tym, jak w środę w Kamieniu Pomorskim pijany kierowca wjechał w grupę przechodniów. Zginęło sześć osób. Kierowca, który w momencie wypadku był pod wpływem alkoholu i narkotyków, usłyszał zarzut spowodowania w stanie nietrzeźwym katastrofy w ruchu lądowym, której skutkiem była śmierć wielu osób.

Przedstawiciele różnych opcji politycznych zaapelowali o rozważenie zmian w prawie, które ograniczyłyby problem. Część partii opowiedziała się za zaostrzeniem kodeksu karnego.

- Nie będziemy licytować się z tymi, którzy od kilkudziesięciu godzin z powodu tej tragedii w Kamieniu Pomorskim rozpoczęli taki nieograniczony przetarg na jak najbardziej radykalne czy kontrowersyjne rozwiązania - powiedział w środę Donald Tusk.

"Pijany za kółkiem to nie jest w Polsce ewenement"

- Od kilku lat notujemy wyraźny spadek wypadków, także tych najbardziej tragicznych, z udziałem pijanych kierowców. To jest ciągle zdecydowanie niezadowalająca skala, ale ona jest dość wyraźna. Dla nas jest ważne nie to, żeby zaimponować komuś skalą determinacji czy gotowością do okrutnej kary - powiedział Tusk, przyznając jednocześnie, że sprawca wypadku w Kamieniu Pomorskim "powinien ponieść karę adekwatną do zbrodni - bo tak to trzeba nazwać".

Premier podkreślił także, że rekomendacje, które zostaną przedstawione we wtorek, będą miały na celu zapobieganie wypadkom, a nie danie satysfakcji tym, którzy "budzą się raz na jakiś czas przy tego typu wypadkach i głośno żądają szubienic i stosów".

- My nie zwalczymy plagi pijanych kierowców, jeśli dalej będziemy mieli do czynienia z powszechną tolerancją dla picia, a zwłaszcza dla picia kierowców - zaznaczył premier. - Stosunkowo niedaleko stąd pijany ksiądz potrącił kobietę. Zdarzały się takie przypadki politykom. Generalnie rzecz biorąc, pijany za kółkiem to nie jest w Polsce jakiś szczególny ewenement, tylko wciąż powszechne zjawisko - przyznał premier.

Większa nieuchronność kary

W ocenie premiera podwyższanie kar więzienia wydaje się zasadne tylko w przypadku dolnej granicy kary, jaką przewiduje kodeks.Jak mówił Tusk, z całą pewnością ilość wyroków w zawieszeniu powoduje, że część decydujących się na jazdę w stanie nietrzeźwym może sobie lekceważyć tę karę. - Więc nieuchronność tej kary musi być zdecydowanie większa. Nie sądzę, żeby większe znaczenie dla pijącego kierowcy miało to, czy górna granica wynosi 15, czy 20 lat więzienia - powiedział.

Autor: kg//tka / Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: