Premier Mateusz Morawiecki o "trzeciej wojnie światowej". Rzecznik KE: nie ma miejsca na retorykę wojenną

Premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla "Financial Times" zarzucił Komisji Europejskiej, że stawia Polsce żądania, "przystawiając pistolet do głowy". "Co się stanie, jeśli Komisja Europejska rozpocznie trzecią wojnę światową? Jeśli ją rozpoczną, będziemy bronić naszych praw każdą bronią, jaka jest w naszej dyspozycji" - powiedział szef rządu.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

O komentarz do tej wypowiedzi poproszony został rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer. - Nie odnosimy się do wywiadów medialnych - przekazał.

Dodał przy tym, że "Unia Europejska jest projektem pokojowym i od 68 lat udaje się go realizować z powodzeniem". - Nie ma mowy, by między państwami członkowskimi i instytucjami prowadzona była retoryka wojenna - powiedział rzecznik.

Do słów Morawieckiego odniósł się także rzecznik rządu Piotr Mueller. - To typowa sytuacja, kiedy używa się hiperboli. To zabieg stosowany w różnych sytuacjach i nie należy tego odbierać dosłownie - powiedział.

Jego zdaniem "robienie z tych słów przekonania o tym, że grozi nam jakakolwiek wojna, jest nadużyciem". - To hiperbola, zabieg retoryczny - stosowany w wywiadach, w literaturze. Nie wyciągałbym takich wniosków, jakie próbuje wyciągnąć opozycja - dodał.

Mueller przekonywał, że wypowiedź premiera "to nie jest żadne zaognianie konfliktu". - Mamy w tej chwili z Unią nie najłatwiejsze relacje, ale one są nadal w ramach wspólnoty, rodziny. Oczywiście część instytucji unijnych nadużywa swoich kompetencji, mówiąc wprost: przekracza te kompetencje - ocenił. - O tym mówimy, że jeżeli chcemy żyć w rodzinie europejskiej w spokojny sposób, musimy przestrzegać wspólnych zasad. A niektóre unijne instytucje tych zasad nie przestrzegają - podkreślił rzecznik rządu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Tusk i Terlecki o słowach premiera >>>

Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk podkreślał, że "tylko osoby, które mają złą wolę, mogą dosłownie odbierać tego rodzaju wypowiedzi". - Często mówiąc o napięciach, czy napięciach w rodzinie, mówimy na to, że to jak trzecia wojna światowa albo że sprawa została postawiona na ostrzu noża - dodał.

- Rzeczywistość jest taka, że mamy do czynienia z bardzo ostrym konfliktem. Polska jest traktowana bardzo niesprawiedliwie przez niektórych urzędników unijnych ze względów politycznych. Premier Morawiecki wprost o tym mówi. O tym trzeba mówić prosto, twardymi słowami. Dotarcie z przekazem o prawdzie jest szalenie istotne - ocenił Dworczyk.