Premier: list piszą ci, którzy mówią: "demokracja to my". PO odpowiada

Premier Beata Szydło skrytykowała autorów listu otwartego
Premier Beata Szydło skrytykowała autorów listu otwartego. PO popiera sygnatariuszy
Źródło: tvn24
- Ci ludzie nie chcą zgadzać się z wolnymi wyborami Polaków - mówi o autorach listu otwartego premier Beata Szydło. - Społeczeństwo jest oburzone tym, co PiS robi z polską demokracją i praworządnością w Polsce - odpowiada Platforma Obywatelska.

Na poniedziałkowej konferencji prasowej dziennikarze poprosili premier o komentarz do listu otwartego podpisanego m.in. przez byłych prezydentów i ministrów spraw zagranicznych.

PRZECZYTAJ CAŁY LIST

- Jeżeli chodzi o list (...) to dzisiaj ten list piszą ci, którzy mówią: "demokracja to my". A ja mówię inaczej: demokracja to są wolne wybory Polaków. I Polacy wybrali w wyborach parlamentarnych PiS, program PiS i nam dali odpowiedzialność za prowadzenie polskich spraw (...). Natomiast ci, którzy władzę stracili, uważają, że to oni są demokracją - powiedziała Beata Szydło.

- To pokazuje nie tylko punkt widzenia i nie tylko sposób myślenia tych, którzy są sygnatariuszami tego listu, ale też pokazuje, że ci ludzie nie chcą zgadzać się z wolnymi wyborami Polaków. To jest właściwie cały mój komentarz. My, polski rząd, PiS dzisiaj realizujemy wolę polskich wyborców. I to jest demokracja. Bo jeżeli w demokratycznych wyborach Polacy wybrali konkretną partię, konkretny program i oddali w nasze ręce w Polsce rządy, to znaczy, że to jest ich wola, demokratyczna wola, którą my szanujemy - podkreśliła premier.

PO: wszyscy przeciwko polityce PiS

Do całej sprawy odniosła się Platforma Obywatelska.

- Ten list pokazuje, jaką mamy obecnie sytuację, jeśli chodzi o politykę PiS. Całe społeczeństwo reprezentowane przez pluralistycznych autorów tego listu jest przeciw polityce niszczenia podstaw demokracji i praworządności w Polsce - powiedział na konferencji prasowej rzecznik PO Jan Grabiec.- Jarosław Kaczyński (...) stara się niszczyć instytucje demokratyczne w Polsce, przed czym protestują prezydenci, ale też inne autorytety - dodał Grabiec. Wskazał, że wśród osób, które się podpisały pod listem, jest także prof. Ryszard Bugaj. - Ten podpis osoby, która różni się politycznie znacznie z prezydentem Kwaśniewskim, prezydentem Wałęsą, prezydentem Komorowskim, pokazuje, że rzeczywiście całe społeczeństwo jest dotknięte, oburzone tym, co PiS robi z polską demokracją i praworządnością w Polsce - ocenił.

- List pokazuje, jak bardzo polityka PiS jest kwestionowana, negowana właściwie przez wszystkie środowiska polityczne poza PiS - podkreślił rzecznik PO.

Jan Grabiec (PO) o liście otwartym prezydentów i ministrów

Jan Grabiec (PO) o liście otwartym prezydentów i ministrów

Podobne zdanie wyraził Marcin Kierwiński (PO).

- PiS ma cały czas problem ze zrozumieniem jednej podstawowej rzeczy, że demokracja to nie jest jedna partia polityczna, że demokracja to nie jest ślepe wykonywanie woli prezesa Kaczyńskiego - powiedział poseł PO.

Jak mówił, PiS cały czas powołuje się na zwycięstwo w wyborach, ale "przez 4 miesiące swojej polityki zagranicznej nie chce zaakceptować, że poniosło całkowite fiasko, jeśli chodzi o prowadzenie i bronienie polskich interesów na arenie międzynarodowej".

Wskazał, że autorytety ze wszystkich stron sceny politycznej mówią, że droga, którą PiS prowadzi Polskę, to droga do dyktatury i standardów znanych z Europy Wschodniej.

Marcin Kierwiński (PO): demokracja to nie jest ślepe wykonywanie woli prezesa Kaczyńskiego

Marcin Kierwiński (PO): demokracja to nie jest ślepe wykonywanie woli prezesa Kaczyńskiego

List otwarty

Sygnatariuszami listu są byli prezydenci: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski, były premier i szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz, byli ministrowie spraw zagranicznych Andrzej Olechowski i Radosław Sikorski, a także legendarni przywódcy "Solidarności" Bogdan Lis, Władysław Frasyniuk i Jerzy Stępień.

Swój apel zaczęli od zwrócenia uwagi na kryzys konstytucyjny i konflikt między rządem PiS a Trybunałem Konstytucyjnym. Ma on się przełożyć na "ograniczenie praw członkowskich w Unii Europejskiej", bo "działania rządzących podważają spójność Unii, działają na rzecz interesów imperialistycznej Rosji".

"Z wiarygodnego, cenionego partnera w Unii i NATO, stajemy się "państwem specjalnej troski". Chwieją się fundamenty naszego bezpieczeństwa i rozwoju gospodarczego. Polska zmierza do autorytaryzmu i izolacji w świecie" - piszą autorzy listu.

Ponadto uważają, że najbliższe miesiące będą kluczowe dla przyszłości naszego kraju. Zwrócili się do Polaków i społeczności europejskiej z prośbą o przestrzeganie porządku prawnego wynikającego z konstytucji.

"Próba stworzenia przez PiS porządku własnego jest uzurpacją władzy. Wzywamy polityków obozu rządzącego, którym drogie są państwo i demokracja, do odmowy udziału w ich niszczeniu. Przypominamy, że za łamanie konstytucji winni poniosą odpowiedzialność" - czytamy w liście.

Autor: mw/kk / Źródło: tvn24

Czytaj także: