Aleksander Kwaśniewski znokautował Donalda Tuska, zdemaskował jego kłamstwa – powiedział w „Teraz my” Jarosław Kaczyński. Swój występ w programie (a powiedział kiedyś, że "jego noga tam nie postanie”) określił mianem „cudu wyborczego”.
- Aleksander Kwaśniewski, jeżeli to porównać do walki bokserskiej, zadał kilka potężnych ciosów – stwierdził premier. Jego zdaniem, najpotężniejszym ciosem Kwaśniewskiego było zdemaskowanie "kłamstwa Tuska o programie prywatyzacji szpitali". - To jest program groźny dla społeczeństwa, zmieniający charakter społeczeństwa i dlatego, że to pokazuje kłamstwo, które jest u podstaw wszystkiego co mówi Donald Tusk. Donald Tusk w tej kampanii wyborczej to jedno wielkie kłamstwo - uważa Kaczyński. - Zostało ono mocno przygwożdżone – dodał nie bez satysfakcji.
Według premiera to był nokaut, który poprzedził knockdown - pytanie byłego prezydenta o system podatkowy w Irlandii. - Zwolennik podatku liniowego, ciągle odwołujący się do Irlandii nie wie lub nie chce powiedzieć, bo tam są podatki wyższe niż dzisiaj w Polsce - dodał szef rządu.
„TVN jest stronnicza”
- Rzeczywiście powiedziałem, że moje noga tu nie postanie. Możecie moją obecność dziś określić mianem „cudu wyborczego” – powiedział premier na początku programu.
- Nie jestem specjalnie zadowolony z działalności TVN. Nie podoba mi się jednostronność, nieustanny atak na jedną partię i rząd – argumentował. Wygraną o. Tadeusza Rydzyka w plebiscycie widzów „Teraz my” na symbol IV RP skomentował: - Symbolem powinna być walka z korupcją.
„Szanuję o. Rydzyka”
- Ja szanuję ojca Rydzyka. Jestem tolerancyjny we właściwym tego słowa znaczeniu. Nie uważam, żeby jakikolwiek pogląd - z wyjątkami, które są zapisane w konstytucji, czyli faszyzm, komunizm - miał być wyłączony – przekonywał. Jak dodał, traktuje Rydzyka jako szefa ważnego medium, które odnosi się do ważnej grupy społecznej. – A ta grupa społeczna popiera dzisiaj przemiany w Polsce – stwierdził.
- Te przemiany dla naszej przyszłości są niesłychanie ważne, dlatego szanuję o. Rydzyka i uważam, że - niezależnie od tego, że mogę się w różnych sprawach z nim różnić, a niektóre jego wypowiedzi nawet mogą mnie, moją rodzinę razić - że to jest człowiek, który wnosi sporo do polskiego życia - ocenił Kaczyński
„Tusk myli honor z honorarium” Pytany o zarzuty PO o złamanie prawa w sprawie przejmowania Fundację Prasową Solidarność części majątku likwidowanej RSW "Prasa-Książka-Ruch" i uwłaszczenie się Jarosława Kaczyńskiego i jego współpracowników majątku Skarbu Państwa, premier zaatakował lidera Platformy. – Te informacje pochodzą z „Faktów i Mitów”. Tusk wziął pod rękę Grzegorza Piotrowskiego (zamieszanego w zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki, pracującego w „FiM”), to jest coś haniebnego, ale i komicznego – stwierdził.
Zaprzeczył, jakoby jakakolwiek część majątku fundacji „Solidarność” trafiła do niego. - Było to kontrolowane wielokrotnie przez prokuraturę i nikt nie mógł wykazać nadużycia. Nas się czepiają, bo walczymy z korupcją. A robią to odwołując się do rzeczy najohydniejszych – bo korzystanie z „Faktów i Mitów” to po prostu dno – dodał Kaczyński.
- Jeśli coś takiego po latach wywołuje człowiek, któremu się honor z honorarium myli, jak Donald Tusk, to jest to jeden z cudów wyborczych - zakończył premier.
Nie mamy zamiaru wygrywać wyborów przy pomocy bomb
Tuskowi dostało się też przy okazji historii z pistoletem, którą przytoczył podczas debaty. - Tusk ma czarne sny, widocznie z lękliwego usposobienia. Nigdy nie podchodziłem do niego w żadnej windzie z pistoletem. Pistolet jest po to, żeby przykryć inną prawdę – żebym mu nie przypomniał jego byłych współpracowników, którzy teraz są ze mną – argumentował premier.
Przyznał jednak, że kiedyś w Sejmie „raz miał przy sobie pistolet zabawkę”. - Pan Donald Tusk coś brzydkiego stwierdził o Kościele – bo on na początku lat 90. był wrogiem Kościoła – to wyciągnąłem ten pistolet i powiedziałem mu, że jeszcze raz coś takiego zrobi. , to zrobię mu krzywdę. To może nie był najlepszy żart, ale wtedy znaliśmy się lepiej – stwierdził.
Na koniec premier zapewnił, ze „żadnych bomb przed wyborami nie będzie. - Służby nie przygotowują bomb, ale prowadzą różnego rodzaju postępowania. Nie mamy zamiaru wygrywać wyborów przy pomocy bomb, jednak społeczeństwo powinno znać prawdę o naszej rzeczywistości.
kaw
Źródło zdjęcia głównego: tvn