Cieszę się, kiedy w polityce jest więcej kobiet - stwierdziła w niedzielę premier Ewa Kopacz, kiedy została zapytana co sądzi o Barbarze Nowackiej w roli kandydatki na premiera z ramienia Zjednoczonej Lewicy. Dodała, że nie traktuje jej jako swojej konkurentki.
Współprzewodnicząca Twojego Ruchu Barbara Nowacka zostanie liderką Zjednoczonej Lewicy SLD+TR+PPS+UP+Zieloni. Ma to zostać ogłoszone podczas niedzielnej konwencji ZL, kiedy Nowacka ma być też przedstawiona jako kandydatka na premiera.
- Nie traktuję pani Nowackiej jako swojej konkurentki. Cieszę się, kiedy w polityce jest zdecydowanie więcej kobiet - odpowiedziała premier, która w niedzielę będzie prowadzić kampanię w woj. łódzkim.
Bezpieczeństwo oparte na węglu
Ewa Kopacz podczas porannej konferencji prasowej broniła także realizowanej przez rząd restrukturyzacji górnictwa. - Stanęłam przed wyborem - czy zwolnić 100 tysięcy osób, czy dopuścić, by się to nie stało - mówiła.
Przyjęty w środę przez rząd plan dla górnictwa przewiduje, że spółka Towarzystwo Finansowe Silesia przejmie 11 kopalń Kompanii Węglowej, co ma być - jak podkreśla rząd - podstawą do budowy silnego koncernu paliwowo-energetycznego. Zdaniem związków rząd złamał porozumienie z 17 stycznia tego roku. W czwartek w górnictwie ogłoszono gotowość strajkową.
- To nie jest proste dawać pieniądze kopalniom, bo narazilibyśmy się na zarzut nieuprawnionej pomocy publicznej - powiedziała premier. Wytłumaczyła, że rząd dąży do zwiększenia konkurencyjności polskiego węgla.
- Bezpieczeństwo energetyczne [Polski - red.] jest oparte na naszych surowcach naturalnych - węglu brunatnym i węglu kamiennym - podkreśliła Kopacz, uzasadniając nadzwyczajne środki podjęte w celu ratowania byłych kopalni Kompanii Węglowej przed upadkiem. - W przeciwieństwie do moich konkurentów politycznych, nie mam w tyle głowy planu budowy elektrowni atomowych - dodała premier.
Autor: fil/tr / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24