W czwartek w Busku Zdroju odbędzie się pogrzeb zmarłego w miniony piątek posła PO Konstantego Miodowicza. Na uroczystości pogrzebowe udają się premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Ewa Kopacz oraz parlamentarzyści.
Miodowicz był wieloletnim posłem, jednym z twórców polskich służb specjalnych po 1989 r., w PRL działał w opozycji.
Szef kontrwywiadu
W Sejmie pracował w komisji do spraw służb specjalnych, w której pełnił wielokrotnie funkcję przewodniczącego i zastępcy przewodniczącego, a także w komisji spraw wewnętrznych, zajmującej się sprawami bezpieczeństwa, ładu i porządku publicznego.
Pracował również w wielu komisjach nadzwyczajnych, powołanych w celu opracowania kluczowych aktów prawnych regulujących sferę bezpieczeństwa wewnętrznego kraju. Przed działalnością parlamentarną był szefem kontrwywiadu i współtwórcą polskich służb specjalnych. W czasach PRL był aktywnym członkiem opozycji antykomunistycznej; odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotym Krzyżem Zasługi.
Poseł czterech kadencji
Konstanty Miodowicz urodził się 9 stycznia w 1951 roku w Gniewkowie (woj. kujawsko-pomorskie). Z wykształcenia był etnografem. Studiował ją na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Był członkiem Niezależnego Zrzeszenia Studentów.
W 1997 dostał się do Sejmu startując z listy Akcji Wyborczej Solidarność. Później przystąpił do Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. Był także posłem IV, V, VI, VII kadencji, z ramienia Platformy Obywatelskiej.
Współtwórca służb specjalnych
W latach 1990–1996 pracował w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Urzędzie Ochrony Państwa, gdzie jako szef kontrwywiadu współtworzył służby specjalne.
W 2001 r. przystąpił do Platformy Obywatelskiej. Do sierpnia 2008 był przewodniczącym zarządu świętokrzyskich struktur.
Badał aferę Orlenu
W lipcu 2004 roku wybrano go do komisji śledczej powołanej do zbadania afery Orlenu. W sierpniu 2005 roku złożył wniosek o przesłuchanie przed tą komisją w charakterze świadka Anny Jaruckiej, byłej asystentki społecznej Włodzimierza Cimoszewicza (wówczas kandydata w wyborach prezydenckich), poznanej za pośrednictwem adwokata, mec. Wojciecha Brochwicza.
Podczas przesłuchań Jarucka zeznała, że Cimoszewicz w 2002 roku złożył nieprawdziwe oświadczenie majątkowe, zatajając posiadane przez siebie akcje Orlenu. Miał - według jej relacji - upoważnić ją do zmiany tego oświadczenia. Na dowód przedstawiła odręcznie sporządzony przez siebie dokument z pieczątką Cimoszewicza, tzw., faksymile. Jak się później okazało, był on fałszywy, a Jarucka została za to oraz za składanie fałszywych zeznań przed komisją skazana w maju 2010 roku przez sąd w Warszawie na półtora roku w zawieszeniu.
Zapalony alpinista
W Sejmie VII kadencji zasiadał w Komisji Spraw Wewnętrznych i Komisji do Spraw Służb Specjalnych. W czerwcu z powodu choroby, klub PO wycofał Miodowicza z komisji ds. specsłużb. Jego miejsce zajął Marcin Kierwiński.
Był również przedstawicielem w Delegacji Sejmu i Senatu RP do Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. Działał w zespołach parlamentarnych takich jak: Polska - Kraje Partnerstwa Wschodniego, w poselskim zespole strażaków. Był także przewodniczącym Parlamentarnego Zespołu ds. Ratownictwa Górskiego i Wodnego.
Pasją Miodowicza były jednak góry. "Był wspinaczem znanym z zuchwałych przejść, niektórych prowadzonych samotnie" - napisano na oficjalnym profilu posła na stronie internetowej PO. Przez pewien czas pracował też w Zakładzie Alpinizmu AWF (zdobył m.in. Elbrus na Kaukazie).
Wypadek podczas spaceru
Miodowicz trafił na oddział neurochirurgiczny szpitala wojewódzkiego na kieleckim Czarnowie na początku maja - doznał urazu głowy podczas spaceru z psem w Busku-Zdroju. W Kielcach przeszedł operację. Ostatnio przebywał w Szpitalu MSW przy ul. Wołoskiej w Warszawie.
Był synem byłego szefa OPZZ Alfreda Miodowicza.
Autor: kris / Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24