Donald Tusk zapowiedział, że rząd zjawi się na Radzie Gabinetowej, której zwołanie zapowiedział dziś prezydent Andrzej Duda. - Będziemy jego gośćmi i bardzo chętnie podzielę się informacjami, chociaż one są dostępne w przestrzeni publicznej. Jeśli pan prezydent potrzebuje zwołania Rady Gabinetowej, żeby się dowiedzieć, co z CPK czy z energią atomową w Polsce, to możemy przecież spokojnie na takim spotkaniu wszystko powiedzieć - powiedział premier.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział zwołanie Rady Gabinetowej na 13 lutego. Przekazał, że tematem rozmów na wspólnym posiedzeniu z rządem będzie realizacja inwestycji strategicznych, takich jak Centralny Port Komunikacyjny, kwestia energetyki jądrowej oraz modernizacja polskiej armii.
Prezydent zapowiedział zwołanie Rady Gabinetowej tuż po tym, jak w środę podpisał ustawę budżetową i okołobudżetową na 2024 rok, ale jednocześnie zdecydował o skierowaniu ich w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego. Jak wskazano we wczorajszym komunikacie Kancelarii Prezydenta RP, wynikało to z procedury uchwalenia ustaw bez udziału w pracach Sejmu nad nimi Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Prezydent w ten sposób kontestuje fakt, że politycy PiS stracili mandaty poselskie 20 grudnia 2023 r. po tym, jak zostali skazani za przekroczenie uprawnień w sprawie afery gruntowej, w czasach gdy Kamiński był szefem CBA, a Wąsik jego zastępcą. Prawnicy nie mają wątpliwości, że zgodnie z przepisami prawomocny wyrok skazujący oznacza utratę przez nich mandatów poselskich. Politycy PiS i prezydent Andrzej Duda stoją konsekwentnie na stanowisku, że ułaskawienie Kamińskiego i Wąsika z 2015 r. jest skuteczne, choć nie przeszkodziło to prezydentowi ponownie ułaskawić polityków PiS pod koniec stycznia tego roku po tym, jak Kamiński i Wąsik po prawomocnym wyroku z 20 grudnia 2023 roku trafili do więzienia.
Decyzję Andrzeja Dudy o zwołaniu Rady Gabinetowej, gdy rząd obraduje pod przewodnictwem prezydenta, komentował premier Donald Tusk, który przebywa w Brukseli na szczycie Rady Europejskiej.
Tusk stwierdził, że przedstawiciele rządu spotkają się z prezydentem. - Rada Gabinetowa to format przewidziany przez konstytucję. To jest uprawnienie prezydenta, żeby zaprosić ministrów rządu na spotkanie. To jest spotkanie nieformalne w tym sensie, że nie ma tam żadnej kompetencji. Rada Gabinetowa jest miejscem dyskusji, wymiany informacji między prezydentem a ministrami mojego rządu. Oczywiście przyjdziemy na zaproszenie, czy na wezwanie, pana prezydenta, jak zwał, tak zwał - mówił.
"Będziemy jego gośćmi i bardzo chętnie podzielę się informacjami"
- Będziemy jego gośćmi i bardzo chętnie podzielę się informacjami, chociaż one są dostępne w przestrzeni publicznej. Jeśli pan prezydent potrzebuje zwołania Rady Gabinetowej, żeby się dowiedzieć, co z CPK czy z energią atomową w Polsce, to możemy przecież spokojnie na takim spotkaniu wszystko powiedzieć - powiedział premier.
Premier zasugerował, że być może dobrym pomysłem byłaby transmisja z tego spotkania. - Byłbym bardzo usatysfakcjonowany, żeby nie było jakichś domysłów, bo rzeczywiście niektórzy byli zaskoczeni, gdyby ta Rada Gabinetowa była (pokazywana na żywo - red.) we wszystkich telewizjach. Wtedy byłoby też jasne, o co chodzi, kto o czym debatuje i rozmawia. Ale oczywiście to gospodarz, pan prezydent decyduje, więc ja nie będę się w to w żaden sposób wtrącał - mówił.
- Jeśli pytacie mnie, czy rozumiem tę zmianę nastrojów, która ma dość szybką sekwencję, jeśli chodzi o Pałac Prezydencki, czy Urząd Prezydencki, to ja nie czuję się kompetentny, żeby wyjaśnić, dlaczego to jest takie dynamiczne - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24