Kurs na prawo jazdy stanie się bardziej dostępny. Jego teoretyczną część będzie można odbyć przez internet. Ministerstwo Infrastruktury juz niedługo pozwoli na e-learning przyszłych kierowców - pisze "Dziennik".
Taki sposób uczestnictwa w kursie teoretycznym to z pewnością duże ułatwienie dla osób, które dużo pracują lub mają problem z dojazdami - zauważa gazeta. Dlatego nowelizacja ustawy o kierujących ruchem drogowym, która zakłada naukę przez internet, to dla nich niemal jak wybawienie.
Kandydat na kierowcę sam mógłby wybrać sobie moment przerobienia materiału. Obecność w szkole obowiązkowa byłaby tylko na egzaminie.
Internet pozwoli zaoszczędzić
- Trzeba iść z duchem czasu, e-learning stosowany jest już np. na studiach wyższych - mówi "Dziennikowi" Andrzej Bogdanowicz z Ministerstwa Infrastruktury.
Ale możliwość pozostania w domu to jeden z plusów internetowego uczenia się. Drugi - to obniżenie kosztów kursu. - Ogromną część wiedzy o przepisach ruchu drogowego można opanować w domu, co nie tylko ułatwił zrobienie prawa jazdy, ale też obniży cenę kursu - dodaje.
Teraz kurs na prawo jazdy kategorii B kosztuje około 1,5 tys. złotych. Eksperci przewidują, że e-learning obniżyłby cenę nawet o 30 proc.
Nie wszyscy zadowoleni
Pomysł jednak nie wszystkim przypadł do gustu. - Nie wyobrażam sobie, że komputer może zastąpić wykładowcę. Na zajęciach nie tylko mówi się o przepisach, ale też o tym, jak je stosować w życiu, rozpatruje konkretne sytuacje, zadaje pytania. Tego nie da się zrobić przez internet - mówi Tomasz Matuszewski z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie.
Ministerstwo Infrastruktury na takie zarzuty ma odpowiedź. Sposobem na rozwiązanie problemów z materiałem, jakie miałby kursant, byłoby wprowadzenie internetowego wykładowcy. Miałby on kontrolować przebieg nauki i odpowiadał np. e-mailem na pytania - pisze "Dziennik".
Jak dokładnie ma wyglądać taki internetowy kurs zostanie ustalone, kiedy parlament przegłosuje ustawę - projekt trafi do Sejmu jeszcze w styczniu. Wejdzie on w życie najprawdopodobniej w drugiej połowie roku.
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24