Będzie kolejna obywatelska inicjatywa zaostrzająca prawo aborcyjne. Projekt w sierpniu ma złożyć Fundacja Życie i Rodzina i ma już poparcie części posłów PiS oraz byłego dyrektora szpitala Świętej Rodziny, profesora Bogdana Chazana. - Z punktu widzenia dzieci, które mają być zabite to nie jest zaostrzenie, tylko to jest poluzowanie przepisów aborcyjnych - powiedział prof. Chazan.
Fundacja Życie i Rodzina zamierza złożyć w sierpniu w Sejmie projekt obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej "Zatrzymaj aborcję", a we wrześniu rozpocząć zbieranie pod nią podpisów – poinformowała we wtorek Kaja Godek z fundacji.
Informację na ten temat przekazała w Sejmie podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu na rzecz Prawa do Życia, a następnie także w informacji rozesłanej do mediów. Godek zapowiedziała, że "w kolejnych tygodniach" podana zostanie informacja o powołaniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej i przedstawione "dokładne brzmienie projektu ustawy wraz z uzasadnieniem".
Poparcie projektu
Projekt ma już poparcie części posłów PiS oraz byłego dyrektora szpitala Świętej Rodziny, prof. Bogdana Chazana. Profesor tłumaczy, że z punktu widzenia zabijanych dzieci to złagodzenie przepisów.
- Z punktu widzenia dzieci, które mają być zabite to nie jest zaostrzenie przepisów aborcyjnych, tylko to jest poluzowanie przepisów aborcyjnych - powiedział prof. Chazan. - Uważam, że byłoby to bardzo bardzo dobrze, gdyby nie zabijało się dzieci - dodał.
Skomentowała tę wypowiedź Ewa Kopacz. Stwierdziła, że minister zdrowia Konstanty Radziwiłł ma takiego doradcę (prof. Chazana - red.), "który kieruje się tylko swoim fanatyzmem religijnym". - Będzie powodować, że prędzej czy później będziemy procedować ustawę o całkowitym zakazie aborcji. Przyjdzie taki czas kiedy kobiety będą ubezwłasnowalniane, ten konsensus, który tyle lat temu został uchwalony, również ze stroną kościelną wypracowany, będzie już nieważny - oceniła.
- Ja jestem w grupie takiej, że nie wolno zmuszać na przykład zgwałconych dziewczynek do tego, by rodziły dzieci kosztem własnego zdrowia - to z kolei słowa rzeczniczki PiS Beaty Mazurek.
Obecna ustawa
Obowiązująca ustawa z 1993 roku zezwala na dokonanie aborcji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. W dwóch pierwszych przypadkach przerwanie ciąży jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki. W przypadku czynu zabronionego - jeśli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.
We wrześniu zeszłego roku Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu projekt "Ratujmy kobiety" - liberalizujący przepisy aborcyjne, a skierował do dalszych prac projekt komitetu "Stop aborcji" - zaostrzający prawo. Wywołało to burzliwe reakcje i Czarne protest kobiet na ulicach miast, w sprzeciwie wobec proponowanych zmian. Ostatecznie Sejm definitywnie odrzucił projekt.
Autor: kb/sk / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24