- Ten człowiek powinien pozwać policję i żądać odszkodowania od skarbu państwa. Tak mecenas Piotr Kruszyński komentuje sprawę Piotra D. Policja brutalnie go pobiła sądząc, że to gangster.
- Jestem zszokowany tą sytuacją. Sam sposób działania policji: rzucanie na ziemię, uszkodzenie kręgosłupa, uderzenie tej kobiety kolbą w głowę - ja nie bardzo wierzę własnym uszom i oczom - mówił Piotr Kruszyński w "Magazynie 24 Godziny". (PRZECZYTAJ O BRUTALNEJ AKCJI POLICJI)
- Oczywiście pomyłki zawsze mogą się zdarzyć, ale jeżeli już do takiego nieszczęścia doszło, to komendant główny policji powinien natychmiast zwołać konferencję prasową i przepraszać tych ludzi za to, co się stało. A ja tu żadnych przeprosin nie było - stwierdził mecenas.
Na pytanie, czy takie akcje to cena, jaką musimy płacić za walkę z przestępczością, adwokat odpowiedział: - Cel nie może uświęcać środków. Policja powinna działać udolnie, a nie nieudolnie. To, co się wydarzyło, świadczy o jakiejś kompletnej nieudolności informatorów policyjnych, oficerów operacyjnych, którzy mylą porządnych obywateli z bandytą. Kruszyński podkreślił, że wobec policjantów powinny zostać wyciągnięte konsekwencje.
"Miał witać antyterrorystów chlebem i solą"?
Policjanci tłumaczyli, że brutalnie potraktowali informatyka, bo stawiał nadmierny opór. Kruszyński skomentował to krótko: - Ale co oznacza nadmierny opór? No trudno się dziwić, żeby niewinny człowiek się cieszył, gdy policja wyłamuje drzwi do jego domu, a do mieszkania wpada brygada antyterrorystyczna. Co on ma robić? Witać ich chlebem i solą? - skwitował adwokat i dodał: - Funkcjonariusze powinni oczywiście mężczyznę obezwładnić, ale nie w taki sposób. Nawet groźny przestępcza ma prawo do tego, żeby nie wyrządzano mu dolegliwości fizycznych. Chyba że zatrzymywany wyciągnąłby broń.
Informatyk powinien pozwać policję
Według Kruszyńskiego informatyk powinien złożyć doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez policjantów: - Na pewno mamy do czynienia z przekroczeniem uprawnień przez mundurowych. I na pewno jest to uszkodzenie ciała.
Zdaniem mecenasa pokrzywdzony powinien się też wystąpić z powództwem przeciwko skarbowi państwa o odszkodowanie. - Każdy z nas się myli, ale w Polsce władza nie potrafi się przyznać do błędu - skwitował Kruszyński.
Trzeba ustalić ojcostwo małego Jasia Mecenas Piotr Kruszyński komentował też w "Magazynie 24 Godziny" sprawę małego Jasia (MATKA: JAŚ JEST POLAKIEM).
Deklaracja Białorusinki, że ojciec dziecka jest Polakiem , nie zamyka sprawy – podkreśla mecenas i tłumaczy: - Ojcostwo musi być jeszcze stwierdzone. Są dwie drogi. Albo mężczyzna wskazany przez matkę uzna to dziecko dobrowolnie przed kierownikiem stanu cywilnego. Jeśli tego nie zrobi, to tej pani pozostaje tylko wytoczenie powództwa o ustalenie ojcostwa.
Według mecenasa, postępowanie zmierzające do deportacji małego Jasia, powinno zostać zawieszone z uwagi na oświadczenie złożone przez matkę dziecka. – Wstrzymanie postępowania jest według mnie realne, ze względu na duży nacisk opinii publicznej i mediów – ocenił Kruszyński.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24